Benefis Zbigniewa Gordzieja

 

BENEFIS ZBIGNIEWA GORDZIEJA: MILCZENIA UCZĘ SIĘ OD SKAŁ...

W odrodzonej Polsce (od 1934 r.) w Czerwonej Sali Pałacu Działyńskich organizowano Czwartki Literackie. Czwartek 29 września b.r., staraniem Zarządu Poznańskiego Oddziału ZLP, wpisał się w tradycję tamtych lat. Właśnie w Czerwonej Sali odbyło się piękne spotkanie z poezją z cyklu „Z muzami na ty” w Jubileuszowym Roku 90 – lecia Poznańskiego Oddziału ZLP. A było to spotkanie wyjątkowe – BENEFIS – a więc uroczystość wydana dla uczczenia dorobku literackiego i społecznej działalności Zbigniewa Gordzieja ( Prezesa Zarządu Poznańskiego Oddziału w latach 2007 – 2011) z okazji 60 urodzin. 
Piękno Czerwonej Sali wzbogacone było przez wystawę fotografii artystycznej Danuty Witkowskiej. Prace tej artystki przybliżały piękno gór. Oprawa muzyczna: utwory na skrzypcach wykonywane przez wirtuoza Andre Kasztelana podkreślały specyficzny nastrój.

Bohater wieczoru w ślad za słowami ks.Macieja Ostrowskiego „Obcowanie z tatrzańską skałą staje się jedyną w swoim rodzaju drogą formowania człowieka” i Johanna W. Goethego „Góry są niemymi nauczycielami i czynią milczących uczniów” zaproponował hasło „Milczenia uczę się od skał”. 
Prowadząca wieczór, poznańska poetka Teresa Januchta, po przywitaniu poety i Jego Gości, w nawiązaniu do hasła przeczytała wiersz „Bilans” , w którym autor uświadamia, że człowiek jest osaczony przez hałas, a „ …Współczesny jazgot / nie ma nic wspólnego / z mądrością mowy / Przekrzykiwanie jest formą / eksploatacji zła…” . a więc „Najpewniejszym porozumieniem / jest milczenie człowieka…” . Zbigniew Gordziej, zapalony turysta, uwielbiający góry, wie, że obcowanie z przyrodą może być receptą na stres wywoływany nadmiarem dźwięków. Szokujące, ale zbawcze zderzenie z ciszą jest w górach. 
Po tak precyzyjnym wyjaśnieniu hasła prowadząca zaprezentowała sylwetkę bohatera, mówiła o Jego pochodzeniu (syn znakomitej poetki poznańskiej Heleny Gordziej), wykształceniu, zainteresowaniach pozazawodowych i pozaliterackich, o jego trudnej i odpowiedzialnej pracy dyrektora Domów Pomocy Społecznej (obecnie w Jarogniewicach) oraz dorobku literackim.
Na bogaty dorobek literacki składają się wiersze zawarte w wielu własnych tomikach i wydawnictwach zbiorowych, opowiadania wydane w książkach, a także liczne felietony i recenzje. 
Nie będę wymieniać tytułów książek poza jednym, który jest mi bardzo bliski i najbardziej łączy się z hasłem wieczoru i tematem wystawy. To zbiór wierszy „Na skraju pamięci” – prawie cały jest pisany górami (chociaż ostatnie dwa zbiory także zawierają wiersze związane z górami).
Zbigniew Gordziej nie jest jednak monotematyczny. Pisze nie tylko o górach, a nawet jeśli góry są w tytule, czy w tle, jego pisarstwo dotyka ważnych spraw ludzkich, problemów ogólnospołecznych, jak i dotyczących życia codziennego. Jest doskonałym obserwatorem współczesnego życia, widzi zagrożenia; przestrzega przed nimi. 
Pochyla się nad poszczególnym człowiekiem, najczęściej słabym, schorowanym, upośledzonym, zagubionym w życiu – czego wzruszającym przykładem jest książka prozatorska „Prokop” i wiersze zawarte w innych zbiorach. Jego wiersze znaleźć można w almanachach polsko – niemieckich, takich jak „Interpretacje”, „W świecie słów” i innych. Tłumaczony na języki: niemiecki, czeski, hiszpański, ukraiński, włoski, francuski. 
Otrzymał wiele nagród w konkursach literackich. 
Jako animator Kultury: był prezesem Poznańskiego Oddziału w poprzedniej kadencji, gdzie uporządkował wiele spraw organizacyjnych, zdołał utrzymać siedzibę i największe przedsięwzięcie Oddziału : Międzynarodowy Listopad Poetycki (choć stowarzyszenie zmagało się i nadal zmaga się z problemami finansowymi), umiał pozyskać sponsorów. Największą zasługą jego kadencji i osobistą Zbigniewa Gordzieja było zainicjowanie i doprowadzenie do połączenie Oddziału Wielkopolskiego z Oddziałem Poznańskim. 
To on był prowadzącym główne rozmowy mediacyjne. Sprzymierzeńcem działań Zbigniewa Gordzieja jest wysoka kultura osobista, umiejętność dostrzegania drugiego człowieka z jego problemami i sukcesami, konsekwencja i upór.
W słowa przybliżające twórczość benefisanta wplecione było czytanie wybranych jego utworów przez innych literatów. Barbara Tylman czytała wiersze ze zbiorku „Trzecia w układzie”, Paweł Kuszczyński fragmenty opowiadań z książki „Prokop” a pisząca o wieczorze Mirosława Prywer wiersze z tomiku „Na skraju pamięci”. Prezentację sylwetki autora prowadząca zakończyła wierszem o wymownym tytule „Nadzieja”, po czym głos oddała benefisantowi. 
Zbigniew Gordziej wyraził wdzięczność dla prof. dra hab. Tomasza Jasińskiego, dyrektora Biblioteki Kórnickiej PAN, za pozwolenie bycia w Sali Czerwonej Pałacu Działyńskich, za możliwość obchodzenia tam Jubileuszowego Benefisu.
Najwięcej mówił o górach, bo „…one uczyły mnie zarówno milczenia jak i różnorakiej rozwagi, bo im zawdzięczam najpiękniejsze doznania estetyczne, bo one pozwalały mi cieszyć się pokonywaniem siebie, za sprawą czy to poradzenia sobie z fizyczną słabością, czy poprzez nauczenie mnie trudnej sztuki wycofywania się z wędrówki, gdy ona stawała się zbyt ryzykowną”
„Kościelec, to moja ulubiona góra…tam spotkałem pomurnika, małego ptaka górskiego, … odłamywałem kawałki chleba, który jadłem i rzucałem je pomurnikowi… cisza na szczycie, tylko ja i ptak” 
„… Na Orlej Perci zaznawałem wysiłku, lęku, radości, patrzyłem na potęgę skał, zamyślałem się nad sprawami bytu, nad pięknem i mocą przyrody…”
Mówił także, że zawsze gdy był w Zakopanem zachodził na cmentarzyk Na Pękowym Brzysku, by patrzeć na skalne i drewniane pomniki, pod którymi pochowano znakomitości polskiej kultury. Nie raz wspominał dr. Tytusa Chałubińskiego, gen. Mariusza Zaruskiego, Karola Szymanowskiego, Mieczysława Karłowicza, ks. Stolarczyka, Sabałę, Klimka Bachledę, Witkiewicza i innych ludzi wielce zasłużonych dla Tatr, dla Podhala, dla Polski.

W swojej twórczości poetyckiej i prozatorskiej powiedział Gordziej „…zajmuję się także problemami bytowymi człowieka, zagadnieniami powiązanymi z medycyną, filozofią, niepełnosprawnością człowieka, biologią, genetyką, astronomią i kosmologią…”
Zajmuje się też publicystyką, krytyką literacką, pisał scenariusze dla teatrów, w których występowały osoby umysłowo upośledzone, kiedyś rzeźbił. Interesuje się sportem; najbardziej siatkówką.
Bardzo sobie ceni pracę z współpracownikami, z którymi stara się wspomagać ludzi niepełnosprawnych. Wiele nauczył się od osób chorych i cierpiących.

Zbigniew Gordziej – wrażliwy, mądry i dobry, a do tego skromny człowiek nie mówił o swoich sukcesach i odznaczeniach. Zrobiła to wcześniej prowadząca Benefis, za nią powtórzę – odznaczony m.in. „Honorową Odznaką Za Zasługi dla Województwa Poznańskiego” (1980), otrzymał medal „Za zasługi dla Oświaty Leszczyńskiej” (1993), „Zasłużony Działacz Kultury” (2002), „Brązowy Krzyż Zasługi” (1983) i „Srebrny Krzyż Zasługi”(1999), medal „Labor Omnia Vincit” ( 2010 ). Poza tym otrzymał Nagrodę Ministra Pracy i Polityki Socjalnej za Wybitne Osiągnięcia w Dziedzinie Pomocy Instytucjonalnej w Kategorii Indywidualnej (1993).

Ta niezwykła uroczystość zakończyła się gratulacjami, życzeniami, hołdem dla Jubilata. Głos zabrali: Prezes Zarządu Poznańskiego Oddziału Paweł Kuszczyński, Wiceprezes Zarządu Oddziału – Danuta Bartosz, członek Zarządu Ryszard Podlewski , który przeczytał fraszkę napisaną specjalnie dla Jubilata. W imieniu pracowników i mieszkańców Domu Pomocy Społecznej w Jarogniewicach Joanna Krawczyk odczytała List Gratulacyjny. Na koniec na stojąco odśpiewano gromkie STO LAT. .. Kwiaty, uściski, lampka wina...

Oprac. Mirosława Prywer