ZE SKRAJU I ZE ŚWIATŁA

ZE SKRAJU I ZE ŚWIATŁA

Kacper Płusa to niedoszły muzyk. Na szczęście dla poezji. Choć mógłby łączyć muzykę z poezją, być może. Festiwale w Jarocinie wcale nie są zaprzeczeniem. Wręcz inspiracją. Podobnie, jak podróże pociągami i długie rozmowy o życiu, literaturze, metafizyce.
Sala Klubu Literackiego TOPOLA w Miejskim Domu Kultury w Zduńskiej Woli dawno nie była miejscem tak interesującego spotkania z poetą, a także z redaktorem jego tomu wierszy.

Kacper Płusa jest Laureatem Nagrody im .Kazimiery  Iłłakowiczówny za najlepszy debiut książkowy 2012 roku. Nagroda była przyznana po raz 30 przez redakcję „Głosu Wielkopolskiego” w ramach XXXV Międzynarodowego Listopada Poetyckiego.Kim jest dwudziestoletni Kacper Płusa ? Autor „ Ze skraju i ze światła” ? Napiszę to zdanie inaczej, bez cudzysłowu : Autor ze skraju i ze światła. I wszystko jasne. Książka Kacpra zawiera cztery cykle tematyczno – formalne, przy czym czwarty jest prozą. Ich tytuły to : obrazy skruszone w hologram, mleko w czarnych teczkach, termoobieg i bezwersie. Poetycka sensacja 2012 (tak jest postrzegany) mieszka w Pabianicach, studiuje polonistykę na Uniwersytecie Łódzkim. Zdobył już kilkadziesiąt nagród w konkursach poetyckich. Publikował m.in. w „Arteriach”,”Arkadii”,”Szafie”,”Gazecie Wyborczej”,”Akancie”. Esej o jego książce napisał Sergiusz Sterna- Wachowiak. O wierszach odważnych, bardzo dojrzałych, w zupełnie innym, nowym nurcie poezji. Sam siebie Kacper tak charakteryzuje : hippisowskie inklinacje, wpływy intertekstualne, twórczość surrealistyczno-oniryczna, zakorzeniona w kulturze romańskiej i amerykańskiej. Zaczytuje się w Allenie Ginsbergu, Romanie Honecie i Joannie Lech.
Książka Kacpra Płusy ukazała się w Wydawnictwie KWADRATURA, działającym w Łódzkim Domu Kultury, pod redakcją Piotra Groblińskiego, który cieszy się dużym uznaniem łódzkiego środowiska literackiego. Właśnie Piotr Grobliński prowadził spotkanie w MDK w Zduńskiej Woli. Trwało ono półtorej godziny i dało obecnym wiele satysfakcji. Słuchano w skupieniu nie tylko wierszy o bardzo mocnym wydźwięku treści, ale przede wszystkim wyważonych, przemyślanych odpowiedzi na zadawane przez redaktora pytania. A pytania te dotyczyły nie tylko jego własnej literatury -  innych dziedzin sztuki, filozofii, metafizyki. Grobliński „drążył” temat, dopóki nie uzyskał on i słuchacze pełni zdania, myśli do samego dna, sedna zagadnienia. Obecni na spotkaniu skonstatowali, że ten młody człowiek jest niezwykle błyskotliwy, „ robi wrażenie”. Jego intelektu, spostrzegawczości, zasobu wiedzy i formy wypowiedzi mógłby pozazdrościć niejeden dojrzały wiekiem poeta.
Zbigniew Godlewski – gitarzysta „ String Duo „ dodał szczyptę muzycznego patosu bluesowo – jazzowego.

tren dla żarówek stuwatowych

obrazy jak wina fermentują w ciemni, przetworzone, skruszone
w hologram.  nocą rozrastają się na skórze skwerów w domy
i latarnie – cięcia i stany zapalne.
idą za mną aż do kresu przecznicy zardzewiałym wiaduktem.
wyżej nie podskoczysz.  chyba, że jesteś iskrą wyrzuconą z trakcji.
rano choremu miastu słońce stawia na plecach bańki, do szczelin i studzienek
wpływa rynsztok gęsty jak rtęć.  światło odbija się od szkła.
stoję na moście, kręcę w palcach drucik okularów – mój zapalnik.
pod stopami jak psy kładą się regularne pasma, modlitwy morsem, żar-live.