Herbert w saloniku ZLP

Herbert w saloniku ZLP

28 stycznia 2013 r. odbyła się inauguracja ,,SPOTKAŃ SWOBODNEJ MYŚLI’- cyklu comiesięcznych dyskusji o literaturze, nie tylko tej znanej i uznanej. Docelowym zamierzeniem tych spotkań jest zapoznanie się z twórczością poetów zrzeszonych w  poznańskim oddziale. W poniedziałkowe popołudnie w naszej siedzibie popłynęły strofy Zbigniewa Herberta.

Niespodzianką dla wszystkich był okolicznościowy wiersz pod tytułem ,,Pan Cogito incognito lustruje po latach” napisany przez Zofię Grabowską-Andrijew z Koła Literackiego przy Klubie Nauczycieli Miasta Poznania, która na spotkanie przyjechała aż z Chodzieży. Każdy z przybyłych przeczytał przygotowane przez siebie ulubione wiersze Herberta. Repertuar był różnorodny, od wierszy klasycznych, poprzez patriotyczne, liryczne, aż do pełnych ironii. Po zaprezentowaniu była możliwość wymiany myśli, podkreślenia warsztatu literackiego. Pani Zosia rozpoczęła dyskusję, polemicznie, że skończył się czas Herberta w momencie, kiedy zniknął wróg. Określając poetę jako ostatniego z romantyków, zwróciła uwagę zebranych na dwie podstawowe cnoty: honor i niezłomność - postawy, które jej zdaniem zanikają we współczesnym świecie. Teresa Januchta powiedziała, że Herbert jest piewcą doskonałości (wiersz ,,Kamyk”), a z drugiej strony z tą perfekcyjną pozą kłóci się pokazywanie fizjologii i anatomii, które zapewne czemuś służą. Po odczytaniu przez Danutę Bartosz wierszy ze schyłku twórczości poety, Magda Pocgaj stwierdziła, że mógłby być doskonałym scenarzystą, gdyby zajmował się filmem. Kolejną niespodzianką był udział Marka Kośmidra, specjalnie przybyłego z Wągrowca. Uraczył nas wieloma szczegółami z osobistego spotkania w warszawskim mieszkaniu Herberta oraz ze wspólnej wizyty w kawiarni literackiej na Krakowskim Przedmieściu. Opowiadał też o cierpliwości żony poety –Katarzyny. Interesującym rekwizytem, który zaprezentował była książka: Zbigniew Herbert ,,Wiersze Wybrane” z 1972 roku z osobistą dedykacją od autora, co należy do rzadkości. W połowie spotkania, wprost z obiadu, po wielogodzinnym dniu pracy, wpadł zdyszany prezes Paweł Kuszczyński, który po odczytaniu wiersza i krótkim komentarzu, wyraził zadowolenie, że siedzibę związku wypełniły rozmowy o literaturze na wysokim poziomie. Całość spotkania ubarwiły ciekawostki z życia Zbigniewa Herberta zaprezentowane przez Alinę Galas.
Jako osoba prowadząca byłem mile zaskoczony. Kilkanaście przybyłych osób, doskonale przygotowało się do recytacji i polemik. W poetyckim uniesieniu, misternie zbudowanym przez usłyszane treści, wszyscy zgodnie stwierdzili, że z radością czekają na kolejne spotkanie w lutym.

GOŁY