Zgaiński Marek
Zgaiński Marek
pusta przestrzeń między rękami
pusta przestrzeń między rękami
ściskającymi skronie
i coraz to inne kształty
pod granicą powiek
mamy całą godzinę —
— chcę się z tobą kochać
wtedy odkrywam że ma odcięte obie ręce
i może mnie dotykać tylko ustami
to zajęłoby zbyt dużo czasu
więc odejdź może rano
ominie mnie dreszcz przebiegający
przez zimną pościel
tyle ciemnych słów i gasnące barwy ognia
po mahoniowym rzeźbionym stole
pełza wąż otwarte usta
otaczają czerwienią jego lśniącą skórę
lepiej żebyś odeszła
w tej nowej epoce
muszę być spokojny
Moja wyobraźnia zostawia miejsce
dla jednego gestu
Z almanachu XXXIV MLP „SŁOŃCE WSCHODZI JESZCZE RAZ”
Felietony radiowe z lat 2004 - 2005
Krótkie felietony satyryka Marka Zgaińskiego, które można codziennie usłyszeć w Radiu „Merkury”, mają moc oddziaływania niewspółmierną do lekkiej, krótkiej, wręcz koronkowej formy – krytycznej i zarazem konstruktywnej, abstrakcyjnej, a jednocześnie osadzonej w konkrecie. Zgaiński ma wybitny talent do operowania słowem i nastrojem oraz umiejętność łączenia tak charakterystycznego humoru z liryką, melancholią i zadumą. Jego prześmiewcza filozofia o wyłożona jest jasno i przystępnie, i z elegancją porównywalną do subtelnego humoru "Kabaretu Starszych Panów" Jeremiego Przybory i Jerzego Wasowskiego. A więc pochodzi z najlepszej szkoły dżentelmenów.
Za pomocą tej wycyzelowanej formy Zgaiński uodparnia słuchaczy na poczynania tych, którzy próbują narzucić „jedynie słuszny” osąd rzeczy czynów i myśli. Z ogromną swadą pokazuje własne podejście do dylematów moralnych, wypowiadając przy tej sposobności trafne uwagi o stereotypach. Obchodzi się bezceremonialnie z modnym dziś poglądem – że przekonania nasze są słuszne, gdy są spójne z uznanymi już przekonaniami moralnymi.
Marek Zgaiński, wychwytując codzienne paradoksy życia, pobudza do refleksji, daje własną odpowiedź na pytania: skąd się one wzięły, gdzie występują i dlaczego.
Nic, co zasługuje na kpinę, nie ujdzie uwagi autora.
"Radiowy hunter", satyryk – Marek Zgaiński, to myśliwy polujący na paradoksy życia. Trofea łowi jednym strzałem. Skutecznym.
Felietony Marka Zgaińskiego na stałe weszły do kanonu wielkopolskiej kultury współczesnej i stały się inspiracją dla coraz to nowych pokoleń mistrzów krótkiej formy i ciętego dziennikarskiego słowa.
Oprac. Danuta Bartosz