ECHA WALENTYNEK

ECHA WALENTYNEK

   Walentynki – Święto Zakochanych obchodzone 14 lutego w dniu imienin Św. Walentego przywędrowało do Polski stosunkowo niedawno z Zachodu, prawdopodobnie z Anglii. (Pierwszą wzmiankę o Walentynkach odnajdujemy w poemacie z 1382r. pt. „Sejm ptasi”, ang. The Parliment of Fowles Geoffery Chaucer’a). W tym dniu zakochani obdarowują się „walentynkami” w postaci krótkich wierszyków miłosnych, laurek lub symbolicznych prezentów.  Tradycja ta szybko zyskała sobie popularność i u nas. I to nie tylko wśród młodych, ale i starszych wiekiem. Wszak „Dla miłości jest najwięcej miejsca na tym świecie”. A znane porzekadło przekonuje, że „na miłość nigdy nie jest za późno”.
   Nic więc dziwnego, że i poeci ulegli walentynkowej magii. Już przed południem w saloniku literackim w siedzibie oddziału ZLP grupa literatów i literatek delektowała się wierszami miłosnymi takich poetek i poetów jak: Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, Wisława Szymborska, Irena Conti, Marian Janusz Kawałko… oraz własnego autorstwa czytających. Słodycz rozlewała się wokół nie tylko za sprawą ciasteczek i czerwonych jabłuszek zdobiących stolik lecz i pięknych miłosnych metafor.
   Zwieńczeniem tego szczególnego dnia był wieczór poezji miłosnej Kaliny Izabeli Zioła w Osiedlowym Domu Kultury KRĄG. W sali ozdobionej malarstwem grupy KRAMRY powietrze wibrowało od skrzydeł… motylich? anielskich?  Wiersze jak strzały Amora trafiały prosto w serca słuchaczy, którzy wypełnili salę do ostatniego krzesła. A przeplatające je, stare a wciąż żywe, melodie doskonale komponowały się z treścią i nastrojem poezji. Ich wykonawczynie: Dominika Goździkowska, Sandra Brucheister i Dorota Żmijewska, studentki Policealnego Studium Piosenkarskiego przy Szkole Muzycznej w Poznaniu (ul. Głogowska), doskonale potrafiły wyczarować nastrój z dawnych lat. Sama autorka, jakby wyjęta ze starego portretu, w sukni koloru sepii, z falującymi blond włosami i kokieteryjnie odsłoniętym ramieniem, siedząc w głębi sceny, przywoływała ciepłym głosem liryczne chwile: to przecież proste / skoczyć w głębinę oczu / zapomnieć to co było / zanurzyć w twoich dłoniach / po raz kolejny uwierzyć / że może miłość…
   To był cudowny wieczór. Żałowałam tylko, że nie było przy mnie mojego „Walentego”.
                                                             walentynka