Po spotkaniu z Piotrem Prokopiakiem

Po spotkaniu z Piotrem Prokopiakiem

Jest członkiem poznańskiego oddziału od niedawna. Piotr Prokopiak (rocznik 1973) legitymację ZLP otrzymał w 2011 roku w oddziale warszawskim, dokąd trafił z rodzinnego Szczecinka. 18 marca 2012 r. w saloniku literackim ZLP odbyło się jego spotkanie autorskie.  Autor wydanej w bieżącym roku powieści „Wzgórze wisielców”, „Odsypiając przeszłość” (2011), „Trzecia piętnaście i inne opowiadania” (2012)  oraz czterech tomów wierszy („Narodzeni z wiatru”, „Przedcisze”, „Pastwisko losu”, „Homo Hereticus”) zaprezentował utwory poetyckie i fragmenty prozy. Prowadząca spotkanie, Kalina Izabela Zioła, zastanawiała się, czy powieści Prokopiaka, ze względu na język, nie są bardziej prozą poetycką. Istotnie, jak zauważyłam w toku dyskusji, styl pisarski zarówno poezji jak i prozy Piotra ma wiele wspólnego. Słuchając prozy, czuje się, że pisał ją poeta. Zaś wiersze są jakby nieco prozatorskie, narracyjne. Kontrowersyjne, wręcz szokujące, a często wywołujące oburzenie słuchaczy – jak zauważył sam poeta – jest jego podejście do zagadnień etyczno-moralnych i religijnych.
… ja należę do pokolenia pustyni
i tułam się
zwieszony nad kręgiem śladów

szukam odcisków Boga
a znajduję
złe skłonności
do ślepoty…
Czytając niektóre wiersze – stwierdziłam – można by sądzić, że świat jest okrutny, pełen brutalności, dzieci wyrastają na morderców i złodziei, a przyszłość rysuje się wyłącznie w czarnych barwach. Podobnie sądzi Tadeusz Stirmer, że obraz przedstawionego świata jest w utworach Piotra czarno-biały, mocno przejaskrawiony. Jednak poetyka Prokopiaka jest bliska autorowi „Ścierwiska”. Magdalena Pocgaj podkreśliła odrębny styl poetycki bohatera wieczoru, zauważyła oryginalne metafory i dodała, iż wiersze Piotra, choć dotykają trudnej problematyki, są zrozumiałe dla odbiorcy. Zaś Ryszard Danecki wyraził przekonanie, że ta twórczość na pewno nie pozostawi czytelnika obojętnym.
Tak, ma rację nestor poznańskich poetów. Ta literatura nie głaszcze, nie epatuje opisami piękna. Ona burzy spokój, niepokoi.
Teresa Januchta