Za to co było i będzie - Lech Konopiński

Za to co było i będzie - Lech Konopiński


Nieprzypadkowo 1 czerwca 2011 roku – w Dniu Dziecka – w Scenie na Piętrze odbył się benefis Kawalera Orderu Uśmiechu – Lecha Konopińskiego. Jubilat świętował 80. urodziny. Uroczystość, wsparta przez Urząd Miasta w Poznaniu, została zorganizowana przez Towarzystwo Miłośników Miasta Poznania, którego członkiem Lech Konopiński jest od 50 lat.

Uświetnili benefis artyści–przyjaciele, dla których pisał teksty piosenek: Eleni, Danuta Mizgalska, Wiesława Rolewicz–Borowska, Michał Grudziński, Henryk Kuczyński, Piotr Kuźniak i kapela „Mechaniczna Pyra”. Młodzież recytowała wiersze Jubilata. Uroczystość prowadził Romuald Grząślewicz, dyrektor Sceny na Piętrze. Znający Jubilata od dziesiątków lat, ujawnił wiele ciekawych, zabawnych epizodów ich przyjaźni i współpracy.
Podczas benefisu wiceprezydent Poznania Sławomir Hinc wręczył Jubilatowi „Pieczęć Miasta Poznania”. Oby przykładał pieczęć na pozytywnie załatwionych wnioskach przyznających ZLP dotacje na wydarzenia literackie i miesięcznik literacki „Warta”, którego Lech Konopiński jest naczelnym redaktorem!
Prof. Antoni Szczuciński w imieniu Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania przekazał Jubilatowi „Gęsie Pióro”. Niech służy długo – by wystarczyło na 200 lat kolejnych pomysłów, tak jak brzmiały życzenia. Oby pod życzliwym okiem Urzędu Miasta…
Sala Sceny na Piętrze wypełniła się po brzegi. Wieczór był pełen wrażeń. Wybrzmiewały piosenki pisane dla Anny Jantar, Krzysztofa Krawczyka, Eleni, Jacka Lecha. „Miłość jak wino”, zaśpiewana przez Eleni, dowodzi, że „Nic miłości nie pokona” (napisana dla Jacka Lecha), zwłaszcza miłości dzieci, które przed wieloma latami przyznały Lechowi Konopińskiemu Order Uśmiechu. Rozkochane w jego wierszach, fraszkach i bajkach, obiecały, że przekażą swoje fascynacje następnym pokoleniom.
Wejść do teatru można było tylko za zaproszeniami. Niestety, Lech Konopiński dla swoich gości otrzymał ich tylko 25. Zakłopotany nie wiedział, komu je wręczyć; wachlarz przyjaciół wszak ma szeroki: od Warty do Odry i Wisły. Cieszy więc, że wśród najbliższych Jubilat zaprosił literatów z naszego Oddziału: Danutę Bartosz, Ryszarda Daneckiego, prof. Marcelego Kosmana, prof. Bogumiłę Kosman, Pawła Kuszczyńskiego oraz Urszulę Zyburę.
Leszku, jakże byliśmy dumni z Ciebie!
Jubilat – satyryk debiutujący 55 lat temu w „Szpilkach” – iskrzył dowcipem, pogodą ducha. Zadziwiał bogactwem lekkich form poetyckich: fraszkami, limerykami, haiku oraz trioletami. Wraz z prowadzącym spotkanie Romualdem Grząślewiczem bawił grą słów i skojarzeń, obnażając śmiesznostki życia publicznego i świata komercji, który pozycję literata zminimalizował prawie do zera.
Z książek „Gorzkie pigułki” i „Ostre strzykawki”, dedykowanych poznańskim farmaceutom i lekarzom, ilustrowanych karykaturami poznańskiego grafika Stanisława Mrowińskiego, Jubilat cytował fraszki, dając chwilę wytchnienia i zabawy.
„Mają mi to za złe poezji tytani,
że na Parnas wlazłem drobnymi fraszkami”
– napisał o sobie Lech Konopiński – ceniony pisarz, autor 500 tekstów piosenek, 60 książek sprzedanych w 5-milionowym nakładzie, dziennikarz, satyryk, aforysta, bajkopisarz, fraszkopisarz, a także popularyzator gwary poznańskiej i filatelistyki. Jednym słowem człowiek, przy którym nie można się nudzić. Dwugodzinne spotkanie przebiegło w miłej, radosnej atmosferze, z obietnicą, że za pięć lat znowu w tak licznym gronie spotkamy Jubilata.
Po spotkaniu, przy torcie i lampce wina Lech Konopiński wpisywał autografy do swoich przez publiczność kupionych książek. Końca kolejki wielbicieli nie było widać.

Oprac. Danuta Bartosz