Niepokorny

Niepokorny

foto: Mariusz Kutka

Marek Kośmider urodził się w 1944 w Lublinie. Jest absolwentem polonistyki na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Brał czynny udział w  wydarzeniach marcowych w 1968 roku i jako prowodyr został zatrzymany i osadzony w areszcie w Śremie. Po opuszczeniu aresztu został usunięty z uniwersytetu. Był wtedy na piątym roku. Pracę magisterską na temat „Dramaty poetyckie Zbigniewa Herberta” obronił dopiero w roku 1971 i w związku z tą pracą skontaktował się z Herbertem. Znajomość poetów przerodziła się w długoletnią przyjaźń.
Pracę zawodową  rozpoczął Kośmider początkowo w szkolnictwie podstawowym, co roku w innej szkole.  Później pracował jako nauczyciel w Liceum Ogólnokształcącym im. Hanki Modrzejewskiej i w ZSZ nr 3 w Poznaniu. Inscenizował w szkołach spektakle teatralne i prowadził gazetki szkolne. Zawsze dużo pisał, ale aż do zmian politycznych w 1989 roku nie mógł publikować  ze względu na zakaz cenzury. Znalazł więc inną metodę na prezentowanie swych wiersz – pod przybranym pseudonimem brał udział w przeróżnych konkursach literackich, wygrywał je i nagrodzone utwory umieszczane były w pokonkursowych almanachach. W ten sposób twórczość Marka Kośmidra znalazła się w siedemdziesięciu almanachach.
Po zniesieniu zakazu wydał 12 książek poetyckich. Wiele jego utworów, zarówno poetyckich  jak i prozatorskich, nie zostało jeszcze opublikowanych. W twórczości jego można znaleźć utwory  bardzo zróżnicowane  – są tam między innymi wiersze o tematyce społecznej, psalmy i erotyki.
Od samego początku Marek Kośmider związany był z Klubem Literackim „Dąbrówka” ( poprzednio CK Zamek), prowadzonym przez Jerzego Grupińskiego.I tak jest do dzisiaj. Nawet teraz, pomimo choroby i trudności z poruszaniem się (chodzi o dwóch kulach) często uczestniczy w klubowych spotkaniach. A musi przyjechać do Poznania aż z Wągrowca, gdzie obecnie mieszka. Poezja jego często buzi dyskusje, jest żywa, niebanalna, czasami buntownicza, bywa że prawie obrazoburcza. Jest to jeden z ciekawszych poetów współczesnych. Brał udział w wielu ogólnopolskich konkursach poetyckich, których był wielokrotnym laureatem.
Ostatnio, 8 marca 2013 roku, Marek Kośmider został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, którym uhonorował go za wybitne zasługi w działalności na rzecz przemian demokratycznych w Polsce oraz za aktywny udział w proteście studenckim w marcu 1968 roku w obronie praw człowieka prezydent Bronisław Komorowski. Wzruszający był moment, gdy prezydent sam podszedł do poety, widząc jego problem z chodzeniem.
Przypiął mu nadane odznaczenie i serdecznie uściskał.
Należy gorąco pogratulować Markowi Kośmidrowi odwagi, z jaką potrafił się przeciwstawić złu, choć wiedział, że pociągnie to za sobą poważne konsekwencje i wpłynie zdecydowanie na jego dalsze życie. Był prawdziwie bohaterskim przedstawicielem tamtych czasów.
Oto jeden z wierszy Marka Kośmidra:

Prawda

Mam już tyle lat, że nikt mi nie wierzy.
Swoje przeżyłem i znam prawdomównych
rozstrzeliwanych przez inne prawdy.

Wierzę w swoje prawdy, nagie, z gruzu
powstałe, głodne, z sytą ideą w oczach;
prawdy trybun i ambon; nadziei
w lusterkach serc robotników czy studentów.
Prawdy samo i cudzożywne; ciężarne,
barów i pod ladami ulic; nagie sceny
mieszkań szewców szajbusów poetów
przybitych do prawdy wiary i miłości.

Ale zaprawdę największa najświętsza
wiarygodna pra-prawda tego miasta tkwi
w oczach dziecka jeszcze nienarodzonego.