Paweł Kuszczyński: Laudacja wygłoszona na spotkaniu autorskim Kaliny Izabeli Zioła

Paweł Kuszczyński: Laudacja wygłoszona na spotkaniu autorskim Kaliny Izabeli Zioła

 

Paweł Kuszczyński:

Laudacja wygłoszona na spotkaniu autorskim Kaliny Izabeli Zioła 27 września 2012 roku w Sali Złotej Pałacu Działyńskich.

Dzisiejsze spotkanie z Kaliną Izabelą Ziołą jest podwójną prezentacją – nie tylko nowej książki poetyckiej „Kwaśne winogrona”, ale również płyty z poezją śpiewaną pt. „Magia”. Płyta to wiersze Kaliny, do których muzykę napisał Tomasz Bateńczuk.

Widoczny w Sali Złotej obraz to praca poznańskiej malarki Rozalii Nowak, która ilustrowała prezentowaną książkę. Obraz ten zdobi okładkę „Kwaśnych winogron”.

Wyjątkowe zaangażowanie w pracy organizacyjnej naszego poznańskiego Oddziału Związku Literatów Polskich, zauważanie dokonań twórczych kolegów po piórze, wartościowe tomiki poetyckie ( a osobliwie trzeci, ostatnio wydany w 2012 roku) spowodowały, że Kalina Izabela Zioła znalazła się w gronie najbardziej zauważalnych członków naszego Oddziału.

Z tego też powodu została jej powierzona na posiedzeniu Zarządu 12 września funkcja Asystenta Zarządu.

Trzeci tomik poezji „Kwaśne winogrona” poprzedziły dwie pozycje książkowe: „Srebrny motyl” (wydana w 2010 roku) i „Przez chwilę” (ukazał się w 2011 roku). Walory warsztatu twórczego ostatnio wydanej książki zdecydowały o jednogłośnym pozytywnym werdykcie Komisji Kwalifikacyjnej, zatwierdzonym przez Prezydium Zarządu Głównego Związku Literatów Polskich.

„Kwaśne winogrona”, właśnie o tej pozycji będę głównie mówił, składają się z dwóch części: „Z podróży” i „W gałęziach ciszy”. Oba te tytuły mają wyrazisty charakter. Kalina wie doskonale, że podróż jest tym doskonałym ( a może najdoskonalszym) sposobem oswajania czasu, tej rzeczywistości, z którą zmagamy się przez całe swoje życie. Po zakończonej podróży, wracając do domu – wydaje się nam, jakby czas przestał „biec”, że znaleźliśmy się w momencie jej rozpoczęcia.

Sprzyjają temu osobowościowe cechy autorki: aktywność, optymistyczne postrzeganie świata, entuzjazm, pasja oraz otwarcie na drugiego człowieka. Miałem możliwość poznania tych cech , uczestnicząc wspólnie z Kaliną w wileńskim festiwalu „Maj nad Wilią”.

W dzisiejszym chaosie, braku ciągłości zdarzeń, niczym nieuzasadnionym pośpiechu, hałasie, natręctwie informacyjnym, w formie których najczęściej przebiegają obecnie zdarzenia kulturalne, spektakle i widowiska, dla dalszego wartościowego trwania niezbedne jest zachowanie ciszy. Właśnie na potrzebę zachowania ciszy poetka nas uwrażliwia.

Kalina Izabela Zioła potrafi w niewielu słowach, obrazach scharakteryzować miejsca swoich licznych peregrynacji:

smukła dziewczyna

w pianie ognistych falban

i bieli koronek

zza parawanu wachlarza

jej czarne oczy

pełne ognia i śmiechu

obiecują (Andaluzja)

kamienista plaża

niby księżycowa dolina

ostre muszle

kaleczą stopy (Nad Morzem Czarnym)

iglice minaretów

ranią mroczne niebo

...

blady półksiężyc

dyskretnie zgasił lampę (Turcja)

pałace moczą

zmęczone nogi

w wodach kanału

...

smukłe gondole

niesione pieśnią

i szeptem kochanków (Wenecja)

Mogę przywieźć tylko granie cykad

...

Chcesz , przywiozę Ci twardość kamieni

tak gorących, że usiedzieć trudno

...

Tylko nie proś mnie o sonet z Krymu

(to zadanie zostawia z pokorą wieszczowi Adamowi w wierszu „Sonet”)

Poetka ma świadomość mądrości, że dla miłości jest najwięcej miejsca na tym świecie. Szkopuł w tym, by miejsce to wypełniło piękne uczucie, pełne czułości i wzajemnego zrozumienia, oddania.

Jeżeli dwa pierwsze tomiki próbowały opisać miłość, w trzecim odnajdujemy jej pragnienie w wyobrażonym kształcie. Bowiem najbardziej czyste są nasze pragnienia/ życzenia, nie dotknięte ostrą, chropawą rzeczywistością:

chciałam (Nie napisany wiersz)

Stąd trafiamy w tomiku na pełne subtelnej wrażliwości wizerunki miłości. Przykładem mogą być wiersze:

jeśli rozgonisz

chmur czarne stado

włączysz reflektor słońca

jeśli spojrzeniem

chwycisz za grzywę

fale do brzegu mknące

jeśli na niebie

w samo południe

kaganki gwiazd zapalisz

to może jeszcze

może kiedyś

może coś między nami (Jeśli)

oraz

chciałabym dziś odnależć

w sobie

tamtą dziewczynę

kwitnącą oczekiwaniem

która

dzwoneczki śmiechu

wieszała na twej szyi

chciałabym dziś odnaleźć

w sobie

tamtą kobietę

która

żaglowcem dłoni

odkrywała wciąż nowe

zatoki twego ciała

chciałabym dziś odnaleźć

w sobie

tamtą staruszkę

która

szydełkiem czasu

wydzierga mapę zmarszczek

na twojej gładkiej twarzy (Przypływy)

Twórczość poetycka Kaliny Izabeli Zioła była recenzowana przez Stefana Jurkowskiego, Jerzego Grupińskiego, Marka Czuku, Zbigniewa Kresowatego i Danutę Bartosz. Również ja wypowiedziałem się na ten temat.