Jubileuszowe spotkanie Krystyny Grys

Jubileuszowe spotkanie Krystyny Grys

Trochę nietypowo, bo w piątek. I nietypowo, bo nie w centrum Poznania, a w poznańskiej siedzibie ZLP mieszczącej się w bloku na osiedlu Powstańców Warszawy, członkini naszego oddziału, Krystyna Grys z Leszna, obchodziła swój pisarski jubileusz. Autorka „Smaku życia” debiutowała 20 lat temu fraszkami i wierszami w „Wiadomościach Kościańskich”. Od tamtej pory opublikowała 18 książek; w tym: lirykę, satyrę (fraszki, limeryki) i wiersze dla dzieci.

W gościnne progi zawitało wielu zacnych gości. Niewielkie pomieszczenia zatem, pękały w szwach. Zwyczajowo, poetkę przywitał Paweł Kuszczyński – prezes poznańskiego oddziału, w kilku słowach przybliżając jej osobę. Szczególnie gorąco powitał przybyłych na uroczystość przedstawicieli leszczyńskiej społeczności: dyrektorkę Biblioteki Publicznej im. Stanisława Grochowiaka – Małgorzatę Janinę Halec i wiceprezydenta Leszna, Grzegorza Rusieckiego. Ich obecność na jubileuszowej uroczystości oraz działania na rzecz popularyzacji literatury (w tym organizacji Międzynarodowego Listopada Poetyckiego) dobrze świadczą o stosunku władz do tzw. kultury wysokiej i może stanowić przykład do naśladowania dla wielu wielkopolskich miast, zwłaszcza dla Poznania.

Następnie prezes oddał prowadzenie spotkania Dariuszowi Tomaszowi Lebiodzie. Krytyk, wydawca i poeta z Bydgoszczy wręczył jubilatce kryształową statuetkę – nagrodę im. Marii Konopnickiej. Nagrodę przyznawaną za wybitne osiągnięcia w pracy organicznej, Krystyna Grys otrzymała za krzewienie kultury podczas swej dwudziestoletniej pracy twórczej, szczególnie wśród młodzieży i dzieci ale także  wśród osób pozostających w odizolowaniu od społeczeństwa.
Twórczość leszczyńskiej poetki przybliżyły, czytając jej wiersze – Maria Magdalena Pocgaj, Kamila Kampa i Kalina Izabela Zioła. Poezja przeplatana muzyką płynącą z saksofonu, wypełniła siedzibę od podłogi po sufit.

Wśród przybyłych gości, zauważyłam rodzinę poetki (syna i wnuki) oraz redaktora „Metafory”. Obecność tak wielu osób i atmosfera spotkania świadczą o tym, że Krystyna Grys jest osobą bardzo docenianą, zwłaszcza w swoim rodzinnym mieście. Zarówno ona jak i jej poezja. Toast wzniesiony lampką czerwonego jak krew winem i słodki poczęstunek, zapadnie w pamięć zapewne nie tylko  bohaterce popołudniowego spotkania.
Barbara Tylman