Francis-Mokrzysiak Karolina

Francis-Mokrzysiak Karolina

 

 

 

Karolina Francis-Mokrzysiak – poetka, tłumacz języka arabskiego. Urodziła się 1980r. w Damaszku; od 1986 mieszka w Polsce. Absolwentka arabistyki na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. W roku akademickim 2002/2003 przebywała na stypendium naukowym na Uniwersytecie w Tunisie. Prowadziła zajęcia z języka arabskiego w Katedrze Arabistyki i Islamistyki oraz Szkole Języków Wschodnich Uniwersytetu Warszawskiego.

Wydała tomik poezji w języku polskim: Z chwil (Kraków, 2003) oraz tomik poezji w języku arabskim: Talasim ar-rahil (Talizmany podróży, Kraków, 2005) oraz dwujęzyczny zbiór tłumaczeń wierszy poetów polskich i tunezyjskich pt.: Przestrzenie poezji (Fada’at asz-sz’ir, Kraków 2003). Autorka kilku artykułów naukowych na temat poezji tunezyjskiej. Jej wiersze są publikowane na łamach prasy arabskiej oraz w almanachach krakowskiej Konfraterni Poetów. Była uczestnikiem festiwali poetyckich w Polsce, Tunezji, Algierii i na Litwie.

Wybrane wiersze z tomiku „Z chwil”, Kraków 2003.

***

W chwilach takich jak ta

Skłonna jestem wyrzec słowa

Obcej modlitwy.

Gdy biegłam na spotkanie

Samotność stała u bram

Zamkniętego raju.

Tunis 04.01.2003r.

***

Chwila wydarła siebie z czasu.

A ja nie pamiętam słów

By zapisać myśl

Spadającej gwiazdy...

Tunis 04.01.2003r.

***

Gaj przemilczanych myśli

Na pustyni słów

Kto ciszę mą wyzbiera

I wyśni?

Uliczkami Starego Tunisu

Pamiętam białą ścianę jak kot

Łaszącą się do twego ubóstwa

Gdy o jałmużnę dobroci

Niemo prosiła

Ty zmiętą chwilę

Spod safsari wyciągasz

Dajesz czas

Jak okruch

Swej Śmierci

Wszystko co masz

Tunis 04.01.2003

***

widziałam świat nagi ze słów

biel szeleści niemo

szeleści niemo

widziałam pustynię znaczeń

na czerni wyryte milczenie

wyryte milczenie

kto usłyszy ciszę tej prawdy?

Tunis, marzec 2003

Chwila poezji

Gazela zmroku przebiegła ciszę słowa

Wymknęła się spod granicy czerni

W popłochu myśli

Uciekła

W dal tajemnicy

Jeszcze ciepłej przestrzeni

***

Tęsknota zdziera szaty zachwytu

Trzeba uważać na gubiące się słowa

W popłochu zatracanych uczuć

W ciemnym pokoju ciepłego jeszcze pragnienia

***

Nie zaprzeczę

Pewności

O niepewności jutra

Czekam

 

Ocalamy

Ocalamy

Śpiew ptaków w nutach liter

Pamięć w książkach z bitwami

Nerwowych zapiskach pamiętnika po zmroku

Gdy uczucie drży a potem stygnie

Nieskończoność w czternastu wersach sonetu

Zapach kwiatów w wazonie kruchych słów

Czułość w sentymentalnym wierszu

Wiarę w modlitwie

Codzienny trud

A wystarczyłoby przecież ocalić

Człowieka w Miłości