Danielewska Łucja
Danielewska Łucja
Wielkopolski Słownik Pisarek Łucja Danielewska - przedruk: http://pisarki.wikia.com/wiki/Łucja_Danielewska
Łucja Danielewska, „dama poezji Poznania”, urodziła się 6 listopada 1932 roku w Poznaniu, w rodzinie kupieckiej. Zmarła 23 sierpnia 2004, także w Poznaniu. Jej rodzicami byli Gabriela i Jan Kowalkiewiczowie. Ojciec, dostawca drewna dla dekoratorni Opery Poznańskiej, był miłośnikiem muzyki poważnej i literatury. Lata II wojny światowej spędziła w Warszawie; po jej zakończeniu wróciła razem z rodziną do Poznania, w którym mieszkała do śmierci w dniu 23 sierpnia2004 roku. Życie poznańskiej pisarki było bardzo pracowite; jest ona autorką bądź tłumaczką blisko czterdziestu książek, z których wiele pozostało w pamięci krytyków i znalazło swoje miejsce w historii literatury Wielkopolski i całego kraju. Jej wiersze znalazły się w licznych antologiach w kraju i za granicą. Przetłumaczone zostały na języki: angielski, bułgarski, chorwacki, czeski, estoński, grecki, francuski, japoński, rosyjski serbski, ukraiński i włoski. Łucja Danielewska była przede wszystkim poetką, pierwszy wiersz napisała w wieku 10 lat, a zadebiutowała na łamach Gazety Poznańskiej w 1954 r. wierszami: W oczekiwaniu i Barwa miodu. Już w debiucie prasowym zakreśliła ramy dla swojej sztuki słowa. W jednym z wywiadów mówi: Poezja powinna odtwarzać piękno i strukturę świata, powinna naśladować dzieło stworzenia, ale tez nie przechodzić obojętnie wobec stale rozgrywającej się tragedii. Jej juwenilia docenił Leopold Staff, ale część krytyków zarzuciła młodej debiutantce sentymentalizm i zbytnią czułostkowość.
Pierwszą własną książkę przyniósł jej dopiero rok 1972. Tymczasem Danielewska pracowała jako bibliotekarka, poświęcała się życiu rodzinnemu, działalności kulturalnej i literackiej. Była członkiem założycielem Literackiej Grupy Niezależnych „Swantewit”, do której należała w latach 1957- 1965. W almanachu tej grupy pt. „Piąte strony świata” ukazały się jej wiersze. W latach 1972-1988 prowadziła spotkania z pisarzami i aktorami w Kawiarni Literackiej w Poznaniu przy Starym Rynku. Jej nazwisko w środowisku poznańskim ściśle łączy się z działalnością upowszechniania literatury poprzez literackie wieczory, na których czytelnicy mieli okazje do spotkań oraz dyskusji z ludźmi pióra i artystami, a także przez prowadzone przez nią turnieje o nagrodę publiczności. W latach 1971-1983 była lektorką ociemniałej poetki Kazimiery Iłłakowiczówny. Wyrazem hołdu pamięci dla niej jest książka Portrety godzin, poświecona ostatnim latom życia Iłły. Wspomnienia te według J. Kulczyńskiego „są pełne ciepła, serdecznej pasji i tego osobistegozaangażowania, które z tej książki czyni wzruszający i tchnący autentyzmem dokument.” Po śmierci poetki w jej skromnym mieszkaniu powstało muzeum, którego kustoszem przez wiele lat była właśnie Łucja Danielewska.
Poznańska pisarka studiowała slawistykę na Uniwersytecie w Zagrzebiu, a ukończyła ją na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. W latach 1994-2002 była wykładowcą w Katedrze Filologii Słowiańskiej UAM. Trudno pominąć pracę Danielewskiej na polu przekładu z języka chorwackiego. Pisarka stała się jakby ambasadorem tego pięknego kraju, rzeczniczką związków polsko-chorwackich na poziomie naukowym, kulturalnym i literackim. Ukoronowaniem tej działalności jest zdumiewająca pod względem rozległości antologia poezji Żywe źródło, która układa się w czytelny katalog niezwykłej wrażliwości chorwackiej. To dzięki poznańskiej tłumaczce dotarły do polskiego czytelnika znakomite wiersze chorwackie, świetna proza i dramatyczne relacje z wojny na Bałkanach. Maria Trumić powie: „W przekładach Łucji Danielewskiej literatura chorwacka nie traci nic ze swego piękna, a nawet zyskuje pewną szczególną, można rzec polską barwę.”
Niejednokrotnie w rozmowach czy wywiadach Łucja Danielewska podkreślała swoją ścisłą naturalną, niezbędną wieź z życiem, z ludźmi ze sprawami, którymi żyją Wyraz temu daje w swojej twórczości, we współistnieniu słów i emocji, bez których poezja nie mogłaby udźwignąć trudu codzienności. Ewa Pietrzyk podkreśla, że „nie ma w jej wierszach spraw wielkich i małych ocena okazuje się kwestią punktu widzenia” Poznańska pisarka patrzy na świat poprzez niecodzienny kod odczuć, wzruszeń i skojarzeń, jakby poetyckość nie była efektem czasami zdarzającej się reakcji na świat, lecz stałą płaszczyzną jego przyswajania; poznanie jest uwarunkowane odczuciem. Oryginalnie i umiejętnie patrzy na siebie, na własne jakże ludzkie niepowtarzalne przeżywanie każdego dnia, każdego etapu kobiecego życia.
Miejsce szczególne zajmuje więc w jej twórczości rodzina. Zwłaszcza pierwsze tomiki wierszy: Antyfony domowe, Dom, W sercu przypominają, jak słusznie zauważył Dariusz Tomasz Lebioda, „coś w rodzaju raptularza domowego”. Pojawiają się w nich osoby z najbliższej rodziny, specjalnie akcentowane są uczucia macierzyńskie i związek z dziećmi. To świat kobiety żyjącej w konkretnej rzeczywistości domu i rodziny, pośród której „Między drzewami/ na strunach sznurów/ wiatr trąca/ sztuki bielizny i w domach ze snów/ i dnia powszedniego”. Migają w tych wierszach twarze, pojawiają się miejsca, wśród których poetka bytuje. Jej twórczość układa się w album wrażliwości współczesnej kobiety- zabieganej, zapracowanej, stale drżącej o swoich najbliższych. Podążającej od domu do miejsca pracy, od rodzinnego miasta ku bezdrożom świata, stale szukającej uczucia i potwierdzenia swego istnienia.
Głównym tematem twórczości „Safony znad Warty” są uczucia, przedstawiane przeważnie na tle przyrody. Danielewska jest poetką natury - zawsze lokuje swoich bohaterów pośród otwartych przestrzeni. W tej scenerii rozgrywa się miłość, często jak w eschatologicznej poezji granicząca ze śmiercią. W tomikach: Antyfony malinowe, Rajskie podwórko, Żebro Adama, Erotyki oblicza uczucia są przeróżne od zaledwie muśnięcia, poprzez oczarowanie do śmiałej manifestacji spełnienia. Towarzyszy mu cała skala przemienności nastrojów: od zadumy, smutku, pragnienia do euforii. Miłość urasta do rangi emocjonalnego i moralnego środka poznania rzeczywistości. Jej poszczególne fazy i warianty wpisane są w zmieniające się pory roku. Fizyczna moc natury dopełniana jest fizyczną mocą miłości. Pomiędzy nimi panuje harmonia. „Gdy niebo osuwa się na ziemię/ spłatają się brzozy ramion/ szukają listki ust/ języki błądzą w zacisznych polanach/ podniebienia”. Danielewska szczególnie polubiła górski pejzaż. Miłośnicy wędrówek po sudeckich szlakach w jej Lirykach karkonoskich mogą odnaleźć zafascynowanie tymi urzekającymi stronami.
Miejsce w jej liryce znajduje dla siebie także cierpienie (np. Orzechy i wino), i to osobiste, jak i to dotyczące wszystkich, którzy patrzą na świat z zatroskaniem, nie pozwalając sobie na hipokryzję. Poetka wyznaje trzeźwe, realne pojmowanie stron życia, za cenę wyczerpującego oporu psychicznego wobec jego ciemnych stron, po to, aby istota ludzka rozdzierana niemożliwymi do rozwiązania problemami w ogóle mogła funkcjonować po człowieczemu.
Czytając kolejne zbiory wierszy poetki, można w nich dostrzec bogactwo stanów psychicznych. Nazwać je stanami kobiecymi to zbyt mało. One po prostu odzwierciedlają wszystko to, co ludzkie. A co najważniejsze, świat jest przedstawiony w nich bardzo plastycznie i postrzegany wszystkimi zmysłami: wzrokiem dotykiem smakiem; rozświetlony od środka. „W przypadku Danielewskiej – jak twierdzi Kamil Michalski – sukces polegał na osiągnięciu ponadpokoleniowej niezależności i osobności, na skonstruowaniu takich ideałów piękna i wzruszenia artystycznego, które pozostaną własnością poetki: konkretność i sensualizm, humor i smutek, subtelność stylistyczna i pewna chropowatość języka (autorka nie stroni od kolokwializmów), dramatyczność i łagodność, racjonalizm i mityczność.
Poezja tworzona jest przez nią ze słuchem wyczulonym na powściągliwość i harmonię. W wyrafinowanej prostocie, czasami w aforystycznym skrócie odkrywa mądrość życiową i paradoksalność rzeczywistości; najkrótszemu nawet wierszowi potrafi przydać jakiś ukryty wymiar. Piotr Kuncewicz zauważył, iż: „wiersze jej z pozoru proste w istocie operują piętrową metaforą i paradoksem.” Poetka nie przydaje swoim wierszom intelektu w sposób sztucznie przesłodzony; przeciwnie jest w nich obecny na zasadzie normalnego dobrego smaku. Dla Danielewskiej słowo nie tylko jest tworzywem, z którego powstaje wiersz. To instrument umożliwiający porozumienie między ludźmi, bardzo delikatny, wymagający niemal absolutnego słuchu, subtelnej wyobraźni:„ Mieszkamy w domu/ wzniesionym ze słów.” O roli pisarstwa w swoim życiu mówi: „Piszę, bo ten sposób żyję. Tym samym poezja w moim osobistym odczuciu jest całym moim życiem.”
Łucja Danielewska jest laureatką licznych nagród literackich. Jej twórczość docenił między innymi Zbigniew Herbert, wyznając w liście do niej: „Książkę pani przeczytałem nie jeden raz i często do niej wracam. Lektura była dla mnie nauką ze jest możliwa poezja intymna i świetna zarazem”. Dama poezji Poznania, którą Andrzej Babiński wymieniał obok Kazimiery Iłłakowiczówny i Ewy Najwer, a chorwacka poetka Vesna Parun obok Wisławy Szymborskiej stworzyła obraz literatki niezwykle płodnej i mającej imponujący dorobek, aktywnie uczestniczącej w życiu literackim, naukowym i kulturalnym kraju. Dla upamiętnienia jej dorobku powołano w Poznaniu Ogólnopolski Konkurs Poetycki im. Łucji Danielewskiej. Rozstrzygnięcie konkursu i uroczyste wręczenie nagród odbywa się 13 grudnia, w dniu imienin Łucji. (hasło opracowała Dominika Wysocka)
Opublikowane książki:
Poezja
Krótki cień południa, Antyfony barowe, Antyfony domowe, Antyfony malinowe, Liryki karkonoskie, Fraszki, Rajskie podwórko, Dom, Fraszki na Laszki, W sercu, Pieśni jaskółcze, Żebro Adama, Czysta gra, Wiersze oparte na motywach kwiatowych dedykowane wszystkim, którzy kwiaty miłują, Fluorescencja, Wiersze kwiatowe wraz z horoskopami, Z południa, Fraszki ziołowe, Sen- Jawa, Prośba o ciszę, Oczy przestrzeni, Erotyki, Między snami, Orzechy i wino, Piąte pory roku, Zaklęcia.
Proza
Kwiaty dla Sneżany, Portrety godzin, Biały motyl, Człowiek, który ubrał choinkę.
Bibliografia
Z. Beryt, Nagroda Literacka im. Kasprowicza dla Łucji Danielewskiej, „Gazeta Poznańska” 01.08. 1986
F. Fornalczyk, Safona znad Warty, „Nurt” 1984, nr 4
M. Michalski, Rozmiary słowa, „Kultura” 1986, nr 31
D. T. Lebioda, Atlas roślin serdecznych, wstęp do: Ł.Danielewska,Zaklęcia, Poznań 2000
D. T. Lebioda, O poezji Łucji Danielewskiej, wstęp do: Ł.Danielewska,Orzechy i wino, Poznań 1997
D. T. Lebioda, O sztuce translatorskiej Łucji Danielewskiej, Bydgoszcz 1997
J.A. Kobierski, Rajskie sny, „Nowy Wyraz” 1980, nr 4
J.A. Kobierski, Tryptyk obejmujący, „Nowy Wyraz” 1978, nr 9
K. Szymoniak, Jaskółczy niepokój, „Okolice” 1983, nr 1-2
M. Tłumić, Vesna Parun znowu w Polsce, „Megaron” 1998, nr 45
Rozmowy:
Zdzisław Beryt, Jeden ze sposobów życia, „Nurt” 1986, nr 10
K. Konecka, Niezapomniana Kazimiera Iłłakowiczówna, „Gazeta Współczesna” 1999, nr139
A. Szukalska, Poezja powinna być tajemnicą, „Pro Arte”, grudzień 2002
Linki
Wiersze miłosne Łucji Danielewskiej
Mówi Łucja Danielewska - audycja radiowa, artykuł Ewy Obrębowskiej-Piaseckiej
Pamięci Łucji Danielewskiej - Gazeta.pl Poznań
Przedruk Lebioda: http://lebioda.wordpress.com/2009/08/27/lucja-danielewska-piata-rocznica-smierci/
ŁUCJA DANIELEWSKA – PIĄTA ROCZNICA ŚMIERCI
23 sierpnia minęła piata rocznica śmierci Łucji Danielewskiej, z którą byłem bardzo blisko zaprzyjaźniony i której zawdzięczam przekłady dwóch książek na język chorwacki – wspominam ją i nie mogę uwierzyć, że już minęło tyle czasu. Dopiero co rozmawialiśmy ze sobą, mieliśmy wspólne plany, opowiadaliśmy sobie o ostatnich podróżach. Dzisiaj uświadomiłem sobie jak bardzo mi jej brakuje i jak wielką poezja polska poniosła stratę.
Łucja Danielewska tworzyła wokół siebie rozległą aurę poetycką i rozsiewała jakieś, trudne do określenia, ale wyraziste, zjawiskowe, liryczne feromony. Jej dorobek literacki jest imponujący I pozwala właściwie ocenić fenomen tej twórczości – powstającej przez wiele lat w samotni, zmagającej się łagodnie z nieprzychylnością świata, docierającej w ciszy i spokoju do miejsc, które istnieją tylko na mapach serdecznych. To były poszukiwania ostateczne i wybory ostateczne, chwile jaskrawe i najjaskrawsze, momenty rozświetlające jaźń i przekazujące w słowie magnetyzm w n e t r z a. Gdy czyta się te wiersze po latach, często czuje się dreszcz, albo jakieś omdlenie, chwilowe porażenie, nostalgię – tyle w nich jest prawdy o świecie i człowieku, tyle jest autentycznego istnienia. Od fundamentu słowa do konstrukcji metaforycznej, od podstawy znaczenia do energii międzysłownej, wszystko w tej poezji jest przemyślane, logiczne, skończone. A przecież poetka nie planowała swoich utworów z góry, w najdrobniejszych szczegółach – one jakby spływały na nią, powstawały jak nagły błysk, materializowały się w myśli i słowie, a potem wymagały zaledwie niewielkiego szlifu, małego retuszu, postawienia kropki nad i. Liryki Łucji mówią o sprawach codziennych i wyjątkowych, o tym co proste i skomplikowane i zawsze roztaczają szeroką perspektywę, zawsze odsłaniają rzeczywistość pełną, konkretnie obwiedzioną lirycznym konturem. Subtelność tej poezji pozostaje jej wewnętrznym szyfrem, jakby miękkim podkładem, na którym wylądować może ptasi puch i zraniony ptak, płatek róży i konar drzewa. Metoda poetycka autorki polega na dopełnianiu i wypełnianiu brakujących sensów, na nieustającym czuwaniu przy słowie i obdarzaniu go ciepłem, nowym, jaśniejącym pośród znaczeń, sensem naddanym. Metafora i obraz, symbol i porównanie dopełniają się nieustannie w każdym wierszu, w każdej powołanej do życia rzeczywistości. Takie tworzenie ma w sobie element pierwotnej kosmogonii, nieustającego wznoszenia się bytów ku górze, ciągłej walki o kształt i niezależność. Poetka staje śmiało naprzeciw wyzwaniom i tworzy podwalinę dla słów, dla tego co ewokowane, co przeczute, a potem utrwalone na papierze. Nieodparte wrażenie, jakie pozostaje po lekturze tej poezji, to adekwatność słowa i jego treści w stosunku do skomplikowania i złożoności świata. Każda drobina, okruch każdy, każdy drżący byt znajduje w niej oparcie, zostaje pochwycony i umieszczony na właściwym miejscu, w odpowiedniej przestrzeni lirycznej. Tak, warstwa po warstwie i poziom za poziomem tworzą się przestrzenie, które odkryć można tylko podczas wrażliwej lektury, tylko w chwili odtworzenia pierwotnej energii wiersza – jego stawania się i zastygania na zawsze. Nie na darmo miała i ma autorka spore grono zaprzysięgłych adoratorów jej twórczości, wszak daje im ona to, co zwykle pozostaje głęboko ukryte albo spowite mgiełką niedomówień, otoczką leciutkiego kamuflażu. Tutaj wszystko jest tajemnicą, a zarazem wszystko jest jawne, odsłaniające powab chwili… Tylko taka otwartość i zarazem mistyka, pozwalają zbudować intymna więź pomiędzy poetką, słowem i czytelnikiem – pomiędzy obrazem konstruowanym i ukierunkowanym, a w końcu – odebranym lirycznym komunikatem. To przypomina przepływ impulsów elektrycznych, albo nagłe wyzwolenie się energii kinetycznej. Słowa i metafory lśnią, żyją swoim życiem i jakby przyzywają czytelnika: przyjdź, wejdź do mojego świata I zostań w nim… Bądź wrażliwy…
Fundacja:
Łucja Danielewska (1932 - 2004) Poetka, lata 60te
Pisarka, poetka i tłumaczka urodziła się 6 listopada 1932 roku w Poznaniu, w rodzinie kupieckiej. Jej rodzice, Jan Kowalkiewicz, miłośnik literatury klasycznej i teatru oraz podzielajšca jego zainteresowania i pasje żona Gabriela, byli właścicielami Składnicy Drewna Budowlanego mieszczšcej przy drodze Dębińskiej 2. Do stałych klientów tej firmy należała m.in. Opera Poznańska.
W czasie drugiej wojny światowej rodzina została wysiedlona do Warszawy (mieszkała w domu Artura Oppmana), a po upadku Powstania Warszawskiego znalazła się w Pruszkowie i Flosenburgu. Po wojnie powrócili do rodzinnego od kilku pokoleń Poznania, z którym przyszła pisarka i jej bracia: Stanisław (1935) i Władysław (1941) związali się na całe życie. Tu Łucja Zofia z domu Kowalkiewicz wraz z Jerzym Danielewskim, późniejszym ekonomistą, założyła rodzinę stając się matką syna Przemysława (1953), a następnie w małżeństwie z Lechem Kokocińskim, księgarzem, matką syna Miłosza (1961-1983). Z biegiem lat przyszły na świat córki Przemysława: Anna (1977), Monika (1980) i Eliza (1994).
Mimo intensywnego życia i wielu obowiązków poetka pieczołowicie pielęgnowała pamięć o tradycjach patriotycznych i zasługach Ignacego Danielewskiego, pisarza i redaktora Przyjaciela Ludu, ppłk. Józefa Skrzydlewskiego, organizatora Powstania Wielkopolskiego na Ziemi Grodziskiej i Mariana Kowalkiewicza, który zginął podczas Powstania Warszawskiego.
Niezależnie od licznych obowiązków poetka raz po raz sięgała po pióro. Jej juwenilia oceniał Leopold Staff. Debiutowała w 1954 roku na łamach Gazety Poznańskiej w dodatku kulturalnym Widnokrąg wierszami: "W oczekiwaniu" i "Barwa miodu", a w 1956 roku prozą, opowiadaniem "Korale". W 1954 roku została przyjęta do Koła Młodych Związku Literatów Polskich, później jako współzałożycielka Literackiej Grupy Swantewit, była jej członkiem w latach 1957-1965. W Almanachu tej grupy Piąte strony świata - obok Jadwigi Badowskiej, Eugeniusza Kobyleckiego, Czesława Kubalika, Juliana Rynowieckiego i Janusza Sauera opublikowała jedenaście swoich wierszy. W 1977 roku została przyjęta do Związku Literatów Polskich.
W latach 1971-1983 była lektorką znanej nie tylko w Polsce poetki Kazimiery Iłłakowiczówny. Niemal równoległe, w latach 1972-1988 prowadziła spotkania z pisarzami i aktorami w Kawiarni Literackiej przy poznańskim Starym Rynku 46/47. Po zamknięciu kawiarni spotkania z poetami odbywały się jako środy Literackie w dawnej siedzibie Muzeum Farmacji przy Starym Rynku 41.
Studiowała slawistykę na Uniwersytecie w Zagrzebiu, ukończyła na Uniwersytecie im. A.Mickiewicza, gdzie uzyskała tytuł magistra filologii chorwackiej i serbskiej. Od roku 1994 do 2002 była wykładowczynią w Katedrze Filologii Słowiańskiej UAM w Poznaniu.
Łucja Danielewska była dwukrotnie wiceprezesem Poznańskiego oddziału ZLP (1987-89) i (1989-92), a w latach 1989-92, jako członek Zarządu Głównego ZLP, weszła w skład Głównego Sądu Koleżeńskiego, którego przewodniczącą została w kadencji 1992-1995. W roku 1986 została mianowana członkiem Narodowej Rady Kultury, a w 1989 członkiem Rady Funduszu Literatury działajšcym przy Ministerstwie Kultury.
Pisząc o twórczości Damy polskiej poezji Piotr Kuncewicz stwierdził, iż: Czytelnik zostaje wciągnięty w ten świat tak niezmiernie ukonkretniony, udrobiazgowiony, nasycony materią życia. I w tym momencie nie jest to (już) prywatna sprawa autorki, ale obraz wnętrza i umysłu współczesnej kobiety; za Tomasz Lebioda, że: Łucja Danielewska tworzyła wokół siebie rozległą aurę poetycką i rozsiewała jakieś, trudne do określenia, ale wyraziste, zjawiskowe, liryczne feromony. Jej dorobek literacki jest imponujący i pozwala właściwie ocenić fenomen tej twórczości powstającej przez wiele lat w samotności, zmagajšącej się łagodnie z nieprzychylnością świata, docierającej w ciszy i spokoju do miejsc, które istniejš tylko na mapach serdecznych. Gdy czyta się te wiersze często czuje się dreszcz, albo jakie omdlenie, chwilowe porażenie, nostalgię I tyle w tej poezji jest prawdy o śwwiecie i człowieku, tyle jest autentycznego istnienia.
Jej wiersze i proza ukazywały się na łamach literackiej i codziennej prasy, radio, telewizji, oraz antologiach w kraju i zagranicą, tłumaczone na języki: angielski, chorwacki, czeski, estoński, grecki, japoński, niemiecki, rosyjski, ukraiński i włoski. Opublikowała kilkaset tłumaczeń wierszy z języków: bułgarskiego, chorwackiego, rosyjskiego, serbskiego, węgierskiego także wiersz łacińskojęzycznej poetki okresu baroku, Anny Memoraty. Poetka tworzyła również bezpośrednio w języku chorwackim. International Biographical Centre w Cambridge przyznał jej zaszczytny tytuł Woman of the Year 2000/2001. Stosowna inskrypcja na specjalnym medalu brzmi: W uznaniu zasług dla poezji.
W licznych wywiadach prasowych i dla pism kobiecych podkreślała, iż programowo nie farbuję włosów, bardzo wczesna siwizna była spełnieniem kobiecego marzenia. Latem biegam w kwiecistej sukience. Latem w nic bym się nie ubierała, żartowała w wywiadzie dla Super Linii bo mam takie poczucie wolności. Nie znoszę zimowych podków, bo wydaje mi się, że jest na mnie za dużo. Z tego samego powodu nie noszę biżuterii. Latem lubię chodzić kolorowo, a zimą czarno i szaro, bo przy naszym zimowym oświetleniu te barwy są korzystne, pomagają człowiekowi przetrwać od rana do wieczora. W posiłkach nie ma tłuszczu, tylko oliwa z oliwek, i taz w tygodniu masło, niezbędne dla dobrego wzroku. Zdecydowanie preferuję owoce, a z nich jabłka samo zdrowie. Lubię różne przetwory na zimę, robię je także z jabłek chętnie sięgam po stare przepisy. Żyje się tak szybko, że corocznym marzeniem jest przygotowanie wieczerzy wigilijnej. To całe misterium przypomnień domu rodzinnego i dziadków. Syn kiedy dziwił się, jak można zachować pamięć smaku i zapachu, chociaż robi się to tylko raz w roku. Pavao Pavliczić napisał książkę pt. Zaborav, czyli Niepamięć, w której przypomniał, co to jest pamięć narodowa. To jest sposób urządzania domu, ale także smaki i zapachy, które z tego domu pamiętamy, które przenoszą kobiety, bo to one są powołane do tego, żeby tę pamięć przekazywać innym.
Łucja Danielewska zmarła 23 sierpnia 2004 roku i została pochowana na cmentarzu górczyńskim.
Publikacje Poetki Nagrody i Odznaczenia
© 2013 Fundacja im. Łucji Danielewskiej.
Łucja Danielewska (1932 - 2004)
Publikacje
Opublikowane ksišżki:
Krótki cień południa, Poznań, 1972
Antyfony barowe, Poznań 1975
Antyfony domowe, Poznań 1977
Antyfony malinowe, Poznań 1977 Liryki karkonoskie, Wrocław 1977
Fraszki, Wojcieszów 1977
Rajskie podwórko, Poznań 1979
Dom, Warszawa 1980
W sercu, Poznań 1980
Fraszki na laszki, Warszawa 1980
Pieni jaskółcze, Poznań 1982
Żebro Adama, Poznań 1983
Czysta gra, Poznań 1986
Wiersze oparte na motywach kwiatowych dedykowane wszystkim, którzy kwiaty miłujš, Nowy Tomyl 1987
Kao ptica, Karlovac 1989
Fluorescencja, Kraków 1989
Wiersze kwiatowe wraz z horoskopami, Nowy Tomyl 1990
Z południa, Poznań 1990
Fraszki ziołowe, Nowy Tomyl 1990
Sen jawa, Poznań 1992
Proba o ciszę, Poznań 1993
Oczy przestrzeni, Nowy Tomyl 1994
Erotyki, Kraków 1994
Między snami, Nowy Tomyl 1997
Orzechy i wino, Poznań 1997
Orasi i vini, Zagrzeb 1997
Pište pory roku, Poznań 1997
Zaklęcia, Poznań 2002
Ulotnoć, Poznań 2002
Proza:
Kwiaty dla Sneżany, Poznań 1985
Portrety godzin, O Kazimierze Iłłakowiczównie, Warszawa 1987
Biały Motyl, Poznań 1994
Człowiek, który ubrał choinkę, Poznań 2002
Ksišżki przekładów poetyckich języka chorwackiego:
Marija Lazić, Momir Lazić, Ze słońcem w pochodzie, Nowy Tomyl, 1989
Marija Lazić, Momir Lazić, Między dotykiem a spełnieniem, Poznań 1990
Trzy gracje (Desanka Maksimowić, Dara Skulić, Vesna Parun), Kraków 1992
I tęsknię i pragnę, Warszawa 1993 (Tamże: wiersze Vesny Parun)
Josip Spoljarić, Ona patrzy, Poznań 1995
Żywe ródło. Antologia współczesnej poezji chorwackiej, Warszawa 1996
Vesna Parun, Morska róża, Poznań 1998
Ksišżki zawierajšce przekład współczesnej prozy chorwackiej:
Ratko Cvetnić, Krótka wycieczka. Zapisy wojenne z lat 1992-1993, Poznań 2000
Dunja Kalilić, Maleńka, Poznań 2004
Dragutin Pavlicević, Historia Chorwacji, Poznań 2004
Ksišżki wydane pomiertnie
Tomik przekładów poetyckich języka chorwackiego:
Vinko Djiković, Wiersze z motywem praojczyzny, Poznań 2008
Zbiór wierszy wybranych wraz z wierszami laureatów czterech pierwszych edycji
Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego im. Łucji Danielewskiej:
Jak chleb, Poznań 2008
Łucja Danielewska (1932 - 2004)
Nagrody i odznaczenia
Ważniejsze nagrody:
I Nagroda Polskiego Radia i miesięcznika Poezja (Warszawa 1974)
Nagroda Jana Kasprowicza (Poznań 1986)
Nagroda Pegaza w Konkursie Czerwonej Róży (Gdańsk 1986)
Nagroda XI Międzynarodowego Listopada Poetyckiego (Poznań 1988)
Nagroda XIX Warszawskiej Jesieni Poezji (Warszawa 1990)
Nagroda Naszego Klubu przyznana przez Halinę i Adama Nowaków (Poznań 2002)
Godnoć Lidera Pracy Organicznej przyznana przez Towarzystwo im. Hipolita Cegielskiego (Poznań 2002)
Ważniejsze odznaczenia:
Srebrny Krzyż Zasługi (15.04.1981)
Odznaka Honorowa Za Zasługi dla Miasta Poznania (1980)
Odznaka Honorowa Za Zasługi dla Miasta Gniezna (1985)
Odznaka Honorowa Za Zasługi dla Województwa Leszczyńskiego (1988)
Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski (Warszawa 2002)
Fundacja Wspierania Kultury im. Łucji Danielewskiej
http://www.poezja-danielewska.eu/opoetce.html