Kruczek Tomasz
Kruczek Tomasz
Wojownikom.
Widzę jak biegniesz
wpatrzony w bramy
Nieba
wznosząc ręce
w radosnym uwielbieniu.
Widzę jak codziennie
zwyciężasz
przymykasz oczy
i z uśmiechem
grzejesz policzki
w ciepłym blasku wieczności
Powietrze przecina
pieśń twojego miecza
doskonale ostrego
który nigdy nie chybia.
Lecz proszę Cię
spójrz pod nogi
czy czasem nie stąpasz
po zgiętych karkach
tych którzy
pełzną w trudzie codzienności
a ich droga ku obłokom
znaczona jest
wilgotnym szlakiem łez
Zobacz, być może
nawet nie zauważyłeś,
że w swoim zwycięskim biegu
potrąciłeś kogoś,
kto brnął usilnie
zostawiając za sobą krwawe ślady
zdartych kolan
a teraz
nie ma już się siły podnieść
być może gaśnie jego ostatnia nadzieja.
Rozejrzyj się
Cóż ci po mistrzowskich umiejętnościach
fechtunku
Jeśli wirujące ostrze twojego miecza
rani niewinnych
Cóż z tego że śpiewasz na całe gardło
pieśń zwycięstwa
Jeśli przez to nie słyszysz
jęku konających
Rozejrzyj się pilnie
czasem warto zdjąć z uszu
słuchawki z ulubioną pieśnią chwały
by usłyszeć lękliwą prośbę o pomoc.
Czasem warto
ostrze miecza wbić głęboko w ziemię
i zacząć kopać studnię
by wodą napoić spragnionych
Pomyśl o tym
bo może się okazać
że Bramę ku której biegniesz z
takim zapałem
zastaniesz zamkniętą.
Pomyśl.
szanowny panie redaktorze
tak bardzo nastawiony
na sukces odbioru
krzyczący nagłówkiem
i znakiem zapytania
grafiką i sondażem
porównującym
wielkość armii zwaśnionych storn
jakby niecierpliwie
czekający
chorobliwie zaciekawiony
kiedy wreszcie się zacznie?
Czy dojdą ?
Czy wejdą ?
Czy sojusznicy znowu …
Czy będzie powtórka ?
Moim pierwszym wspomnieniem z dzieciństwa
jest odgłos silnika
nadlatującego nisko samolotu
i widok babci
w przerażeniu uciekającej do piwnicy
a później tak bardzo zawstydzonej
bo przecież
rok mieliśmy wtedy już 1975?
Przemyślenia ogrodu I
Ziarna na parapecie
otuliłem
na pożegnanie
słodkim całunem wilgotnej ziemi
aby umarły
a kiedy wydadzą ostatnie tchnienie
wypuszczą zielone pędy
później
w ciepłym uśmiechu słońca
w troskliwych dłoniach
ogrodnika
wydadzą owoc
Lecz jeśli zabrakło by
śmierci
i ziemi i słońca i wody
Gdyby zabrakło odrobiny
pracy troski i uwagi.
pozostała by tylko suchość martwoty
pył uniesiony wiatrem
i kolorowa reklama
na opakowaniu
,,Doskonała odmiana”
db