Spotkanie w Szkole oraz promocja nowej książki poetyckiej Teresy Januchty "W łusce dnia"

Spotkanie w Szkole oraz promocja nowej książki poetyckiej Teresy Januchty "W łusce dnia"

Znalazł się również czas na dyskusję i pytania, które jednoznacznie świadczyły o sporej wiedzy młodych słuchaczy, orientacji w kwestiach literackich dokonań. Pisząc notę z tego spotkania, nie sposób pominąć wielkiej życzliwości i sympatii, jaką zostaliśmy obdarzeni przez Dyrekcję Gimnazjum i nauczycieli. W ręce Pani Grażyny Matysiak -Dyrektor Szkoły, trafiły książki poetyckie poznańskich poetów, które także ku naszemu zadowoleniu, znajdą się na półkach szkolnej biblioteki.

Po spotkaniu, zostaliśmy zaproszeni do pięknego ogrodu Teresy, zlokalizowanego w pobliżu szkolnej placówki. Obowiązki gospodarza, obok Pani Domu, pełnił Jej przesympatyczny mąż – Józef. Ogród wspaniale prowadzony, krajobraz wręcz bajkowy. Piękna kaskada, oczko wodne pełne kolorowych rybek, krzewy, drzewa, kwiaty, które szumem kolorów domagały się podziwiania i rozkoszowania różnorodnością zapachów.

Należy nadmienić, iż do naszego grona, dołączyło kilkoro poetów, członków Literackiego Klubu Nauczycieli Miasta Poznania.  Kumkanie żab dobiegające z ogrodowego akwenu pełnego nenufarów, stanowiło naturalny głos w dyskusji, prowadzonej przy smacznym obiedzie, a następnie wspaniałym deserze. Burza przegoniła nas pod dach domu, gdzie w zacisznym pokoju dopełnialiśmy dzieła. W dyskusji, dotykano zagadnień związanych ze strukturą wiersza, stosowania -/lub  nie/- znaków interpunkcji, rozważano kwestie używania w zapisie wiersza wielkiej lub małej litery,  określeń „tomik poezji”? „czy książka poetycka”, etc…

Teresa Januchta zaprezentowała swoją najnowszą książkę poetycką pt. „W łusce dnia”, wydawnictwo  - Libra- 2015 r.  W książce tej, poetka zawarła  wiele osobistych refleksji zapisanych pięknym wierszem, osadzając Słowa utworów w pejzażu cierpienia i radości, rezygnacji i optymizmu, szarości i lawinie kolorów.

RENOIR MALUJE NAGĄ KOBIETĘ

 

Modelka wydaje swoje ciało na spojrzenia

krągłe piersi wytryskują spod rozpiętej bluzki

 

artysta studiuje falowanie ciała

zgięcia okrągłości aksamitne cienie

wydobywa światło pulsujące miriadami drobnych refleksów

pod półprzezroczystą skórą

wybiera te które pozwolą żyć tej kobiecie na płótnie

i drgać mrowiem tęczowych plamek

pieści pędzlem miąższ pośladków

podnieca go zwierzęca boskość dziewczyny

łowi ją w zaborczą sieć kresek i plam

przywłaszcza sobie sekret jej istoty

tajemniczość osnuwa światłem

 

niech budzi przelotny dreszcz pożądania

i fale niecierpliwej krwi

Dziękujemy Teresie za otrzymane egzemplarze, dziękujemy za zorganizowanie spotkania z gimnazjalistami, dziękujemy za smakowity poczęstunek, dziękujemy za wspaniałe obrazy ogrodem malowane i za żab kumkanie – osobne, wielkie podziękowania.

Takie spotkanie, wysiłek organizatorów, życzliwość i piękno natury, nie pójdzie w zapomnienie.

 

 

Zygmunt Dekiert

 

 

db