Lech Lament i jego poszukiwanie prawdy

Lech Lament i jego poszukiwanie prawdy

OBRAZY I ZAPISKI ZNALEZIONE W SKRZYNCE NA LISTY

(Transformacje idei chrześcijańskich i buddyjskich

oraz innych  religii, a doświadczanie sztuki, życia i codzienności)

*

Unikając samotności unikasz konfrontacji z samym sobą.

 

*

Zadziwiające – na świecie nie chroni się praw człowieka.

Broni się tylko swoich przywilejów.

*

Zważ czy jesteś poszukiwaczem prawdy czy wrażeń ?

Czy dążenie do akceptacji nie zawęża twojego postępowania do efekciarstwa ?

Imponowanie nie jest niczym innym jak lękiem przed samotnością

*

Nie uczy cię guru, nauczyciel, krytyk, filozof, mistyk, ksiądz.

Uczy cię twoja otwartość na słuchanie. Wszystko potem z całą bezwzględnością

trzeba przemyśleć, doświadczyć, urzeczywistnić w życiu.

*

Nie trzymaj się kurczowo liści – idź cierpliwie wzdłuż pnia.

*

Jeżeli wśród wiernych nie ma mistrza, stają się zabobonni.

*

Nie zaskakuj rozmówcy prawdą bezpośrednią.

Obrazi się lub cię zignoruje.

Raczej mów, jakby o kimś trzecim - tak,  jakbyście mu się razem przyglądali z boku.

A wtedy każde z was zasmakuje esencji prawdy – sedna problemu.

Esencja jest w każdym z nas.

*

Być może umysł doprowadzony do stanu bez ubocznych procesów (logiki, rozważań, kreacji, wymyślania) jest w stanie dostrzec poszczególne relacje tak, jak można obserwować myśli. Ale tu chodzi właśnie o proces myśli, który jest twórcą wszystkiego. Budda miał rację – świat (czysta rzeczywistość) to proces myśli, który istnieje poprzez nas namacalnie. A więc świat można zmienić głównie poprzez myśli. Poznawanie świata czysto naukowo nic nie zmieni, chyba że chodzi o pewne źródła naszych pierwotnych cech, które zatraciliśmy gdzieś po drodze, by poprzez ich poznanie dotrzeć do wewnętrznej o nas prawdy. A potem wykorzystać je w dalszej pracy z samym sobą, co udoskonali proces myśli - jak telepatia, silna intuicja, jasnowidztwo. Ale i tak nie ma nic bez pozytywnego myślenia.

 

db