Nowa książka Kamili Kampy - „Kancjonarz Japoński”
Andrzej Tchórzewski
Posłowie
Podobnie jak większość z Państwa jestem po lekturze niezwykłej książki zawierającej sześćdziesiąt, krótkich wierszy. Naturalnie, odczucia, wrażenia i oceny mogą być różne. Jednak osoba parająca się krytyką literacką, a w szczególności krytyką poezji, powinna zobiektywizować swoje opinie o przeczytanych utworach. Nazwałem książkę "niezwykłą " z prostego powodu: jest to pierwszy wydany w Polsce i napisany przez polską poetkę zbiór nierymowanych wierszy tanka. (dosł. "krótki wiersz","krótka pieśń "). Mianem tym określa się japońską miniaturę złożoną z 2 quasi-strof, których pierwsza, górna zwana kami-no ku ma w trzech linijkach układ sylab 5+7+5, a więc identyczny z haiku, zaś drugą, dolną (szimo-no ku), tworzą już dwie linijki o układzie sylab 7+7.
Ta miniaturka występuje już w najstarszej antologii poezji japońskiej czyli w „Dziesięciu tysiącach liści"( jap.. Man’yōshū , po.781 r. a przed 785 ). Zbiór ten zawiera ok. 4200 krótkich wierszy ( tanka ) i 26O długich (chōka ),niekiedy nawet poematów epickich. A oprócz nich są reprezentowane inne gatunki poezji (waka ), wiersze pisane po chińsku oraz imponujący serwis informacyjny w j. chińskim. Za antologistę uchodzi OOTAMONO YAKAMOCHI (716-785 ). Właściwie całe japońskie średniowiecze czyli tysiąclecie od VI do końca XVI wieku, można w bardzo uproszczony sposób przedstawić jako stopniowy zanik Chōka (długa pieśń) i ekspansję TANKI. Nie wolno też zapominać o wpływach chińskich i koreańskich na kulturę Japonii ( Samo słowo tanka jest pochodzenie chińskiego) oraz o kolejnych antologiach w których coraz to inni poeci prezentowali swoich poprzedników oraz ustalali nowe hierarchie artystyczne. Do takich dzieł należy KOKINWAKASHUU ( Zbiór dawnych i aktualnych pieśni japońskich, 905-914 ).
Antologia ta ułożona przez Curajukiego Ki ( 872-945 ) i poprzedzona jego wstępem prezentowała najlepszych poetów IX wieku i początków X . Sam Ki był wielkim znawcą poezji i jednym z 36 Gigantów Słowa. Sadząc po angielskich przekładach, to jeden z największych poetów średniowiecznej Japonii. Jego antologia zawierała 1111 utworów, w tym 1102 tank.
Po prawie tysiącu lat wielki odnowiciel poezji japońskiej nieoceniony Szikii Masaoka( 1867-1902 ) stwierdzi, chwaląc styl „Dziesięciu tysięcy Liści” ( Man’yōshū ) i ganiąc antologię Ki Curajukiego, że ta pierwsza była męska, druga zaś - kobieca. Co to dokładnie znaczyło ? Bo przecież nie liczniejszą prezentację kobiet, które zresztą były obecne w poezji japońskiej, a szczególnie w krótkiej pieśni. Od cesarzowych, arystokratek i dam dworu do buddyjskich mniszek. Nie ma sensu powtarzać tego katalogu postaci. Niektóre z pań, jak np. słynąca z urody Komachi Ono (834-900 ) doczekały się własnych legend biograficznych. Chodziło, więc ,zapewne o filozofię przeżywania miłości, mniejszą egzaltację i szukanie zasad szybko mijającego życia.
W czasach otwarcia się Japonii na świat, a więc w drugiej połowie XIX stulecia zaczynają być wydawane pisma literackie, w których tanka i teoria tego gatunku zajmują poczesne miejsce. Wkrótce tanka staje się synonimem waka ( pieśni, poezji ).
W dziedzinie upowszechnienia krótkiej pieśni warto wspomnieć o poczynaniach Dworu Cesarskiego organizującego doroczne spotkania poetów w celu czytania zarówno swoich utworów jak i ulubionych autorów,często nawet klasyków czyli tzw. utakai hajime. Niekiedy w tych spotkaniach uczestniczył CESARZ prezentujący szerszej publiczności swoje preferencje lub własne teksty. Miało to zawsze charakter wskazówki estetycznej. Naturalnie, z rozwojem wielonakładowej prasy i mediów elektronicznych wszelkie inicjatywy kameralne traciły na znaczeniu. Jednocześnie utwory tanka coraz częściej pojawiają się w literackich pismach wydawanych zagranicą, zwłaszcza w krajach anglosaskich. W Japonii przełom dokonuje się w drugiej połowie lat osiemdziesiątych minionego stulecia.
Za sprawą Machi Tawary (ur.1962 pod znakiem "koziorożca ") Ta nauczycielka japońskiego w liceum i tłumaczka klasycznej poezji japońskiej na język współczesny, debiutowała w 1985 roku zbiorem pięćdziesięciu krótkich pieśni „Sierpniowy poranek”, za który otrzymała prestiżową nagrodę im. Kudokawy. A w dwa lata później wydając bardziej obszerny tom „Sałatowe gody”, sięgnęła po nagrodę Stowarzyszenia Współczesnych Poetów Japońskich. Tom rozszedł się w nakładzie 2.600 000 egzemplarzy (sic ! )Autorka wkrótce została celebrytką, występowała w telewizyjnych show i popularnych audycjach radiowych, zaczęła prowadzić własną stronę internetową. Powstał olbrzymi fanklub poetki. Zaczęła tez wydawać wiersze swoich fanów.... Fenomen tego typu poezji polegał na połączeniu klasycznej, formy ze współczesnymi rekwizytami, nastrojami, odczuciami oraz potocznym językiem. Zupełnie inaczej niż my, Japończycy bez odpowiedniego przygotowanie nie mogą czytać ze zrozumieniem wierszy swoich średniowiecznych i trochę późniejszych klasyków. Lektura oryginalnej klasyki jest domeną ludzi bardzo wykształconych
Przedstawiłem najbardziej elementarne informacje o poezji tanka, aby w ich kontekście odnieść się do książki Kamili Kampy „Kancjonarz Japoński”.
Ten tajemniczy tytuł składa się ze zręcznie wymyślonego słowa"kancjonarz" i dość pospolitego przymiotnika odsyłającego nas do kultury Kraju Kwitnących Wiśni.
W recenzjach z poprzednich publikacji Kamili Kampy zwracałem uwagę na jej skłonności do wymyślania neologizmów. Proszę zauważyć; "kancjonarz", a nie znany leksykografii "kancjonał” czyli zbiór pieśni religijnych i śpiewów liturgicznych. Etymologicznie oba słowa pochodzą od łacińskiego canticum czyli pieśń. Tanka, to krótka pieśń, trzydziestojednosylabowy wiersz japoński. Neologizm kancjonarz zda się sugerować, że jest to zbiór krótkich pieśni nie mających jednak nic wspólnego z liturgią chrześcijańską o czym jednoznacznie rozstrzyga zawarty w tytule przymiotnik. Sam tytuł wskazuje na dwa kręgi kulturowe; romański, a więc europejski, oraz japoński, co stanowi swoisty oksymoron kulturowy. Podobnie jak tuwimowska"Biblia cygańska " czy garcialorkowskie "Romancero gitano ". W pierwszym przypadku wiadomo, że nie chodzi o Pismo Święte w którymś z dialektów romskich ale o fundamentalne dziełko o tematyce cygańskiej. W drugim- zbiór klasycznych hiszpańskich utworów liryczno - epickich o Rekonkwiście, metaforycznie zostaje " przypisany " andaluzyjskim Cyganom.
Czy zbiór krótkich pieśni Kamili Kampy jest pastiszem? Jeśli tak, to czego? Trudno uznać za pastisz kilkadziesiąt wierszy z gatunku, który rozwijał się przez 1300 lat, przechodził różne koleje losu i miewał rozmaite konkretyzacje. Takie " hurtowe "pastisze nie istnieją. Kamila Kampa zapożyczyła tylko obcą formę wersyfikacyjną i problematykę tego gatunku literackiego. Poeci z elektronicznej wioski świata często sięgają po obce kulturowo formy. Współczesność, to nie tylko lepsza komunikacja, ale również większa płynność i wzajemne przenikanie się różnych kultur. Jak już wspomniałem japońska tanka, podobnie jak wywodzące się z niej haiku stała się gatunkiem uniwersalnym. Zostały jednak zachowane podstawy ideowo - tematyczne krótkiej pieśni, utworu o miłości lub pięknie Natury. Niekiedy łączącego oba tematy. Zapewne w rozwoju historycznym tematy były rozmaite. Nie japoniście trudno stwierdzić, jak wygląda wzorzec czyli współczesna tanka. Ile rzeczywiście wniosła do niej Michi Tawara (ur.1962 ). Czy tylko współczesny język? A może również nową obyczajowość,wrażliwość i sposób postrzegania świata?...
W miniaturach Kamili Kampy bez trudu odnajdziemy tradycyjną tematykę tanki. Z ledwo dostrzegalnym przechyłem w stronę Natury, pojmowanej dość panteistycznie. Jest także przekaz emocji wywołanych nieobecnością Ukochanego. Ta postać to raczej figura "poetycka" niż realny bohater. Czyli pełna konwencjonalizacja w duchu klasyki gatunku. Więcej, zapewne powiedziałaby nam analiza topoji czy rekwizytów stosowanych w wierszach. Jest więc; "most snów " czy "pragnień" albo " marzeń " reprezentujący aktywność podmiotu lirycznego. Jest wszechobecna tęsknota czyli kobiecy element tanki, który tak nie podobał się nowożytnemu krytykowi Masaoce. Stosunkowo mało jest refleksji filozoficznej podobno silnie reprezentowanej w miniaturkach z antologii „Dziesięć tysięcy liści”.
Rekwizytornia wierszy Kamili Kampy z całą pewnością jest polska; "halny","redyk" "pleszki "" Wrażliwość "peelki ", to wrażliwość kobiety współczesnej i włożona w kostium konwencji artystycznej. Wyjściem z tej konwencji byłyby następne tomy trzydziestojednosylabowca akceptujące starą formę i poszukujące nowych treści.
Andrzej Tchórzewski
Warszawa na przełomie maja i czerwca 2015 r.
____________________________________________
Autor : Kamila Kampa, wydawca: Kamila Kampa, 978-83-92690808-3-2, Druk : Drukarnia Leszno, rok wydania 2015, stron 74
Pieśń 48
nocny śpiew ptaków
zamknięty w kropli rosy
drżąca membrana
a pobrzask dotknie ją by
zabrać i oddać gwiazdom
Pieśń 56
skrzydlaty balet
nad błoniami urzeka
motyle flirty
to rozedrgane mgnienia
trwające tylko chwilę
Pieśń 41
mój cień samotny
przyczepiony do somy
trwa bardzo wiernie
dlaczego tylko jeden ?
spytałam księżyc nocą
Pieśń 44
nie budzi grozy
lecz trwanie w zachwycie
ponad te chwile
gdy ten obraz przeminie
niebo zamknie swą czerwień
Pieśń 5
niedługo jesień
pozłoci liście klonu
a świerszcze zasną
policzę szron we włosach
kolejnej białej zimy
Pieśń 14
jesienne słoty
ciężar liści na drzewach
to zielone łzy
spadają pod me stopy
szeleszcząc spokojnym snem
Pieśń 22
została cisza
w opustoszałych sadach
tylko mgłę widać
i słychać pobrzmienie jak
spada samotne jabłko
Pieśń 31
deszcze nastały
dywany z liści szemrzą
że koniec lata
złapałam w pajęczyny
ostatni promyk słońca
Pieśń 46
zimowy pejzaż
zamknął w sobie śnieżnymi
skrzydłami mój czas
płatek usiadł na rzęsie
na chwilę - jak podróżny
Pieśń 57
zieleń uśpiona
w dereniowych gałęziach
marząca sennie
o metalicznym słońcu
co złotem nasyca mgłę
db