Łowińska Stanisława
Łowińska Stanisława
LISTY DO P.
u mnie bez zmian
uczucie procentuje
emocje sięgają zenitu
cisza pod powieką
jak rosa na pajęczynie
nadzieja na przetrwanie
Z almanachu XXXIV MLP „SŁOŃCE WSCHODZI JESZCZE RAZ”
Powroty
wio z bicza słów
dzwoni kopytko podwórka
w zagrodzie słońca
żniwo
pieni się rzeka czasu
pierwsze ostatnie
ściernisko lat
w żałobie
noc zaprzęga gwiazdy
mały wóz prawdy
w podkowie myśli
wioska
koń dusza stajni
grzywą ciepłego wiatru
przypływasz
gniado słoneczny
wsio z bicza słów
dzwoni kopytko podwórka
Na miedzy
Wiosnę
na miedzy
stroją ballady
Pod polną gruszą
przycupnęła matka
Palce jak ziemia
popękały
Język łagodzi
gorączkę dnia
W różańcu
róża śpiewa
do pełni
Rodzinny dom
Pod sitem dachu
wspomnienia
Wiatr na pajęczynach
tańczy muzykę kołyski
Wózek przytulił się do komina
Słonina łzawi solą
by zaspokoić zimowy głód
księżycowych nocy
Sadza posadzona na twarzy
rysuje górę matczynych trosk
Dla Ciebie
Ziemio kwitnąca kamieniem
nowym spojrzeniem witaj
Raduj się siostro
uśmiechnij bracie
ojcze matko
podaj rękę
Miłość wzbudzi
i uwolni serce
Pan zmartwychwstał
by duchem ożywczym zapłonąć
w zielonym chlebie
dla Ciebie
***
Przed jego koroną
nawet nie schylisz głowy
Prędzej połamał byś mu ręce
zamknął usta
bez szumu
i cienia na drodze
Tam gdzie miłość
biesiadują ptaki
Co wiesz o tym drzewie
Nonstop
Winogradom
na pniu osady
twarze domów
betonowe oko chmur
komputerowy język
szczęki białego noża
rośnie krzyk w oknie
spaliny sycą oddech firanek
pęka wrzący talerz ziemi
dzielnica kocioł
zranione palce jutro
mierzą skrawek osiedla
na trawnik nieba zaszczuty
wypuszczam psa myśli
Witek o pogodzie
Wincentemu Różańskiemu
Poezja ważniejsza niż życie
śpiewało dziecko
on
ojciec miłości
architekt duszy
z niemocy i ufności
stanął przed czerwonymi
słońca drzwiami
Z twarzy wiersza śle uśmiech
niemym
ciszę wędrowcom
światło zatraconym
żałobnym marsza łez w pogodzie
Śmierć przywróciła mu pamięć
Ze Stedem na drugim brzegu
rozmawia o zimie leśnych ludzi
Zapisując wolność wieczności
pragnie byśmy pamiętali
o modlitwie dziecka
Niech w nas nie umiera
Poznań, styczeń 2009 r.
Przydrożna jabłoń
Poniżona
Ręce – okaleczone
włosy – zniszczone
Kręgosłup – złamany
Z szat odarta
Niczyja
bez ogrodnika
Pusta kapliczka
Dokąd poszłaś Madonno
Kto Cię uprowadził
Opuściłaś kapliczkę - dlaczego
A może tylko na chwilę
zniknęłaś z oczu wędrowcom
Komu te kwiaty bez Ciebie
Potrzebna byłaś szaleńcom
Jesteś, gdziekolwiek jesteś
wybawieniem
Autoportret
Związana
z dokładnością
jestem
dokładnie
niedokładna
Niczym ptak wyobraźni
krążę
w sferze umownego porządku
Uboga w poprawność
poprawiam
niepoprawny życiorys
Zwykle bezbłędnie
przyznaję się
do błędu
Cóż za wyjątek
w ortografii
z hymnów, satyr,aforyzmów,fraszek
Nasz Patron Jan Paweł II
Jan Paweł II szkoły znak.
Uczy miłować, w prawdzie trwać,
Pokoju w świecie pilnie strzec
I Polskę w sercu zawsze mieć.
Ref. Za świętości Jego wzorem,
Za miłością i honorem,
Za Europy ludzką twarz,
Pokażemy dobro w nas.
Polak Papieżem – zna go świat.
Ufa młodzieży, jest jej rad.
Z wiarą zwycięstwa niesie krzyż.
Mężny w cierpieniu umie być.
Ref. Za świętości Jego wzorem,
Mądrość Patrona – w sercu ślad.
Duma narodu – niechaj trwa.
Niech Jego światło rośnie w nas,
Dzięki za służbę Ojcze Nasz.
Ref. Za świętości Jego wzorem,
kwiecień, 2004
Hymn napisany dla Gimnazjum i. Jana Pawła II w Kamieńcu Wielkopolskim.
Słowa: Stanisława Łowińska
Muzyka: Jacek Sykulski
Hymn szkolny dla Gimnazjum nr 42
Sienkiewiczowi
O wolnej Polsce snuje pieśń,
Patronem uczuć szkoły jest,
Za Stasia, Nel, „Krzyżaków” treść
I mądrość ksiąg Nobliście – cześć!
Ref. „Quo vadis” – pomyśl Ojczyzno,
Pomyśl „Quo vadis” – Polaku,
„Quo vadis”- pomyśl dziewczyno,
Pomyśl „Quo vadis”- chłopaku!
„Trylogią” krzepi nas do dziś,
Uczy zachować wierność, krzyż.
Walką porywa serca myśl
Sienkiewicz – rycerz, pióra – MISTRZ!
Ref. „Quo vadis” – pomyśl Ojczyzno
Jak On potęgą pióra być
I dla Ojczyzny umrzeć, żyć
Pod liściem słowa prochy skryć,
Pozwolić młodym wieczność śnić!
Ref. „Quo vadis” – pomyśl Ojczyzno
Poznań 2000 r.
Słowa: Stanisława Łowińska
Muzyka: Krzysztof Szygulski
Starość
Niedowidzi,
Niedosłyszy,
Ledwo chodzi,
Ledwo dyszy,
Siorbie,
Mlaska przy jedzeniu
Nie usiedzi na siedzeniu,
Stęka,
Kwęka,
Zapomina,
Garderoby nie dopina,
Bluźni, drażni,
Skargi pisze,
Chce mieć spokój,
Chce mieć ciszę,
Nie śpi w nocy,
Budzi ludzi,
Puszcza bąki,
I marudzi.
Więc nie mówcie
Żem okrutna –
Starość jest
Po prostu smutna.
Lecz czy taka musi być?
Jeśli umiesz mądrze żyć
Śmiać się, tańczyć, znać na żartach
To i starość grzechu warta!
Refleksje z okazji Dnia Kobiet przypadającego w środę popielcowa
Kobieta
Maskotka
Pieszczotka
Kokietka
Gosposia
Sprzątaczka
Służąca
Idiotka
Mamusia
Babunia
I żona
Powiedzmy kobyłka do pracy stworzona
Jak krówka
Nakarmi
Nabiałem
W podróży
Więc doić
Ją doić
Możliwie najdłużej
I w domu
I w pracy
Pociągać za sutek
By dostrzec
Rezultat tych działań i skutek
Staruszka, furiatka, wariatka
Ni prosta, ni krzywa, ni gładka
Jak szympans, jak demon, jak strach
Że tylko ją w kaftan i w piach!!!
Lecz przed tym
Na dzisiaj mam apel
Do władców i panów!!!
Kobiety nie lubią pustych
Portfeli i dzbanów.
Po prostu – pytanie
Pytam Radnych „prosto z mostu”,
Co znaczą słowa „po prostu”?
„ Po prostu” rzucane na Radzie
Na mowie cieniem się kładzie.
„ Po prostu” czas nam kradnie.
„ Po prostu” rozkłada składnię.
„ Po prostu” innych zaraża
Pan Bogdan już tak się wyraża
„ Po prostu” Panie Bogdanie
W języku „ po prostu” mam ssanie
Wystarczy, że Pan Igrekowicz
Co drugie „ po prostu” wypowie
Już słyszę, ostrożny Pan Radny
„ Po prostu” jest także bezradny.
Bo również „ po prostu” powtarza
Że Pani Kierownik się zdarza
„ Po prostu” w kontekście użyć.
„ Po prostu” po prostu nam służy
I Panu S. i Pani K., po prostu samo odpowiedź zna!
I szkoda tylko, że strzyka mnie w boku.
„ Po Prostu” uważaj, mam Cię na oku.
Więc słuchaj, mówiąc „po prostu”
Lepiej, byś rzucił się z mostu!
Pewne jak w banku
Kobieta musi mieć grube pieniądze
Na drobne wydatki.
Marzenie intelektualisty
Usiąść na miedzy z daleka od wiedzy