POLISTOPADOWE REFLEKSJE

POLISTOPADOWE REFLEKSJE


W Poznaniu i wielu miastach Wielkopolski miał miejsce kolejny, XXXIII Międzynarodowy Listopad Poetycki. Przewodniczyłem Jury konkursu na najlepszą książkę mijającego roku, którą okazała się tym razem publikacja warszawskiego literata Andrzeja Gnarowskiego pt. Do końca… Czytano wiersze w pięknej sali sesyjnej Collegium Maius UAM, odbywały się spotkania autorskie w szkołach i placówkach kulturalnych województwa. Szczególnie zapamiętałem pobyt w 33 Gimnazjum w Poznaniu, gdzie czytałem wiersze i swobodnie rozmawiałem z młodzieżą o literaturze i o pisarzach. Następnego dnia byłem w Grodzisku Wielkopolskim, gdzie miałem bardzo interesujące spotkanie z licealistami. Jedno z pytań bardzo mnie zaskoczyło i musiałem się trochę zastanowić – jeden z młodzieńców zapytał mnie jaka była największa wpadka polskiej literatury. Uznałem, że był nią okres socrealizmu i publikacje takich bzdurnych książek jak – nomen omen – W rodzinie Lebiodów Juliana Gałaja. Przykładów tej pseudo kultury, którą jeden z jej opisywaczy nazywa kulturą stalinowską, było oczywiście więcej, wspomniałem też o zachowaniach pisarzy w tamtym okresie i o totalnej aberracji umysłowej twórców, którzy zasłynęli po latach, gdy wydostali się z tej matni, jako znani, wartościowi prozaicy, dramaturdzy i poeci. Wspomniałem o słynnej petycji pisarzy krakowskich, o wiecach w fabrykach i o ogromnych nakładach tego chłamu. Pan dyrektor Marek Adamski przyjął nas – jak zwykle – bardzo serdecznie i wziął też udział, wraz z nami, w spotkaniu z panem Burmistrzem Henrykiem Szymańskim, który przedstawił nam kierunki działań administracji lokalnej i wskazał sposoby pozyskiwania środków zewnętrznych na inwestycje miejskie. Był też smakowity obiad, z nieodłącznym żurkiem w chlebie, w gościnnych progach stylowej restauracji Leśna, leżącej trzy kilometry za miastem, przy drodze do Nowego Tomyśla i dyskusje przy stole. Jak zwykle największą wartość miały spotkania z poetami z Polski i z wielu krajów świata, liczne panele i sesje nieformalne. Pochwała należy się Oddziałowi Związku Literatów Polskich w Poznaniu, który w trudnych dla kultury czasach zdobywa fundusze i kontynuuje ważną, kulturotwórczą imprezę.

Dariusz Tomasz Lebioda