Chmiel Bogusław

Chmiel Bogusław

Bogusław Chmiel

DOTYK WIOSNY

Tylko wiosna się nie starzeje
znam ją już tyle lat
przychodzi wiecznie młoda
przynosi nowe życie
przy niej odkrywam świat
przyglądam się ukradkiem
jak sunie przez park
utkana ze słonecznych promieni
unoszona śpiewem ptaków
wokół niej żółte fruwają motyle
za nią jak za dotknięciem
czarodziejskiej różdżki
wkracza zieleń
na trawnikach krokusy
zapłonęły tęczą barw

JESTEM

W zieloności bezkresnej
polach złocistych
ptasim zawołaniu
przebudzonej ziemi
rozświetlonej
okiem słońca
życiodajnych promieni
w kwiatach
deszczu
tęczy na niebie
jestem
oczekiwaniem
wiosennym szeptem

WRZEŚNIOWY SPACER

Nad horyzontem
wrześniowe słońce
przegląda się w toni
na brzegu
niespiesznie zamyślone
spacerują długie ludzkie cienie
przenikają się dusze
myśli smutne i radosne
suną bezszelestnie
ciche nieme
plażowe kosze
wystawiają rozdziawione
głodne słońca paszcze
ciągnące wieczornym niebem
ptasie klucze
pieczęcią zapomnienia

WIECZÓR

Mrok łapczywie pochłaniał
ostatnie słońca blaski
rozmazane
pasmami czerwieni
na wieczornym niebie
nadciągnęła noc
ubrana
w swój czarny płaszcz
by zawładnąć światem
w ciemnościach
punktami na nić
nanizanych świateł
zabłysło molo
zanurzeni w objęciach nocy
w sobie aż po świt

Z książki "Barwy życia" - Poznań 2012

BYĆ JASKÓŁKĄ

Wieczór kładzie na miasto
pierwsze cienie
splecione długimi pasmami
słonecznych warkoczy
co dzień o zmierzchu
jaskółki
przewiercają niebo
lotem błyskawicy
kreśląc w jego tle
akrobatyczne figury
poprzedzone
przeciągłym świstem
zdobywców przestworzy
być jaskółką
jej radością
wzbić się na skrzydłach
aż do samego nieba
zapomnieć o istnieniu świata

DOTYK ŚWIATA

Na skraju lasu
zapach żywicy
przez las niesione
ptasie trele
oczy wypełnia
bezkresny błękit nieba
aż po horyzont
łąk zieleń
przybiegł wiatr
ciepły ze słońcem
gdzieś z daleka
skąpany
niosący na skrzydłach
tajemnicze dźwięki
świata zapach
lekki niczym ptak
czuję w duszy
swoje tutaj istnienie
jestem…

(Z książki "Świat moich śladów", Włocławek 2007)