Cwaliński Jerzy
Cwaliński Jerzy
(...)biorę pióro ptaka niebieskiego
narzędzie do orania mowy
lemiesz odcina skiby myśli
a odkładnica odwraca je równo
mozolnie zasiewam głoski
czekam na nowy wyraz
Jerzy Cwaliński Nowe słowo
z tomu Najjaśniejsze światło
Poznań 1998
(...)I am holding the feather of the blue bird
a tool for ploughing the speech
the ploughshare cuts ridges of the thought away
and the mould-board turns them away evenly
laboriously I sow sounds
I wait for the new word
Jerzy Cwaliński The New Word
from The Brightest Light
Poznań 1998
Muszę mieć nowe słowo
wielkie na miarę mechanicznego
oddziaływania
ciał materialnych
stare słowa powłoki bez ducha leżą
martwe
w schowkach słowników (...)
Jerzy Cwaliński Nowe słowo z tomu Najjaśniejsze światło, Poznań 1998
I must have the new word
the great word
up to the standards
of the mechanical influence
of material phenomena
the old words
coatings without breath
lie dead in hiding places
of dictionaries (...)
Jerzy Cwaliński The New Word from The Brightest Light,
Poznań 1998
* * *
Robię wieczne porządki
Drżę aby nie zniszczyć filiżanek
naczyń pełnych myśli
Przenoszę je z miejsca na
miejsce
takie dumne w jasnośći
Wiem że spokojnie czekasz
podglądając mnie przez dziurkę
że wreszcie coś stłukę
na kwaśne jabłko
ROZTERKI CZŁOWIEKA WSPÓŁCZESNEGO:
i kiedy zabierają je do ciężarówki
pełnej owocowego szlochu
wstydzę się
Muszę przykładać poplamioną chłodem rękę
do brzęczącej metalem monety
by kości naciągnięte na pergaminowa skórę
skrzypiały pełne zbolałego reumatyzmu
Muszę być anielski chociaż
nie powiedziałem
choremu na chroniczny niedostatek
proszę weź co chcesz
malinę
rękę
okno z białą
raną
Nie mam wymiarów nie mam wieku
Jestem zapisany w wierszu
Mogę być tobą kiedy poprzez światło słowa
wejdę w ciebie
Ty możesz rozstać się ze mną zamykając książkę i serce
czy pożyczysz mi na chwilę swoje siwe albo czarne włosy
ciepło ust miękkość życzliwych dłoni
Ja jestem tobą ty mną
na śmierć i życie słowa
bywa czarne i puste w środku bo napełnione światłem
Może kiedy jest bardzo pijane powietrzem
zatacza się w chmurach
dookoła siebie
W wyścigu pokoju siedzę na kółku
czoła peletonu protestującego przeciw przemocy
Kiedy myślę o rozpaleniu wiersza chodzę
w kółko po pokoju ducha
tam i z powrotem