Rzepa Tomasz

Rzepa Tomasz

Iskro pałająca - T. Rzepa

"Iskro pałająca"
autor Tomasza W.M. Rzepa
Wydawca: FLOS KARMELI Sp. z o.o
Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć. .
www.floscarmeli.poznan.pl
Poznań, 2009
Kolejny zapis poetycki Tomasza W. Rzepy ofiarowujący przemyślenia, nad którymi warto się zatrzymać. Ocierając się w życiu o "gorzki smak spełnienia" i tym razem, dojrzały twórca nie unika autobiografii i goryczy autoironii.
"Niech zazna jawy sen gorzki o szczęściu" - niestety, oniryczna rzeczywistość autora nie spełnia sennego marzenia. Kierat życia jak karuzela, na której koniec spotyka się z początkiem - zawsze budzi się od nowa w kolejnym dniu niepewności. "I kręci się i kręci, a jak spadnie gwiazda - po niej jest ciemność". Powoli czas na podsumowanie życia - na testament, wszak umieramy stale i od dawna, pozostawiając zastygłe stalaktyty ludzkie, ślad odbity na ścieżce istnienia. Śmierć podpełza i trudno wydobyć z siebie więcej młodzieńczej wiary i zachwytu i tylko żal do czasów "tamtych minionych".
Autor marzy i czeka na kogoś, kto "ogrzeje serce chore, kamienne i z lodu, kto mu wiosną będzie. Niech muzyka przerwie krąg zaczarowany, niech w oddechu zakwitają kwiaty, podobne do gwiazd…" Ta personifikacja nie daje odpowiedzi, tylko pokazuje stłumione, zgaszone pragnienia.
Sztuka w swej czystej postaci jest umiejętnością precyzowania metafizycznych wyobrażeń, na które los człowieka daje odpowiedź nie zawsze zgodną z zamiarem autora. Autor smagany rzeczywistością czasu komercji zdecydowanie już wie, że to, co nie znika, to sny. Pewne są tylko marzenia.
Jakże słuszne są zawołania autora: "Istniejemy na tyle/ na ile śpiewamy tę piosenkę/tę piosenkę krwi/ w niej wilk zawyje/ zachrobocze mysz/ i my sami nad sobą płaczemy, płaczemy…" oraz: "Pochwalony niech będzie byt i życie, co się z niego rodzi…"
Poezję Tomasza W. Rzepy- nazywam liryką podsumowań, ponieważ koncentruje się wokół zagadnień egzystencji ludzkiej, odczuwania piękna natury, ale i przemijania z perspektywy nie tylko jednego dnia, ale także z dotychczas przebytej drogi, aby w pełni zrozumieć jej sens.
Jakiego innego rodzaju wzruszeń oczekiwać od poezji?
Panie Tomaszu: Pochwalony niech będzie byt i życie Pana i to, co się z niego rodzi, a więc słowo, rzeźba pamięci. Ślad, którego wiatr nie zdmuchnie, bo Słowo - iskra pałająca, w przeciwieństwie do człowieka - nie umiera.
Słowo jest ponadczasowe! Można je wskrzesić.
oprac. Danuta Bartosz
Janusz Orlikowski
Bóg, człowiek, ziemia
Wokół tych trzech pojęć skrystalizowane są treści pomieszczone w tomie wierszy TOMASZA WINCENTEGO RZEPY Iskro pałająca. Bóg jako istota nadrzędna, doskonałość, absolut, ale w formie zbliżonej do rozumienia go przez Rilkego, w charakterystycznej korelacji z człowiekiem. Wiersz otwierający Motywu z Rilkego mówi jasno:
„Co zrobisz gdy ja umrę,
Panie?"
kto wtedy kubek wody ci poda
w czyim domu zamieszkasz
kogo rozradujesz
Człowiek, istota od Boga tyleż zależna, co obarczona grzechem Kaina, wygnaniem ze wszystkimi tego konsekwencjami, czego podmiot raz po raz doświadcza i z czego pragnie się wyrwać, zamazać ciemność, która od zawsze mu towarzyszy. Lecz „każdy, albo prawie każdy, nosi w sobie niejasne poczucie winy" jak pisał Zbigniew Herbert w tomie esejów Król mrówek. I Ziemia, będąca miejscem, gdzie ów dramat się rozgrywa.
To miejsce, pragnie podmiot, aby było czymś dobrym. Pisze o jego zaletach: „Z ziemi mam wszystko/ ona karmicielka/ ona mnie nosi/ ona siły daje", z wiersza (*** „Mój romans z ziemią"), lecz rzeczywistość okazuje się nie taka. Bagaż doświadczeń nakazuje mu ot takie postrzeganie swej obecności:
Mój romans z ziemią
oby nie tragiczny
gdy rozlecę w niebo
gdy ucieknę od niej
Podmiot zatem, nie czując się dobrze w zadanej mu skórze, myśli o ucieczce od  treści które są symptomem jego obecności w świecie. Poszukuje miejsca, gdzie będzie mógł czuć się dobrze. W wierszu Jedyne miejsce pisze: „O ileż lepsi od bogów jesteśmy/ potrafimy gwiazdy podpatrzeć/ rozbić co wewnętrzne/ i z magów wzór biorcy programować dzieje". Ale równocześnie zauważa, że:

Ale tacy mali w swoim bóstwie iż
potrzeba nam wiary kamyka białego
To zauważenie, ta część irracjonalna w charakterze człowieka, to właśnie „niejasne poczucie winy" powoduje, że Jedyne miejsce jakim jest Ziemia nie staje się dobrym odzwierciedleniem naszej tożsamości. Są tylko: „Bogowie ludzie odlegli od siebie/ Tacy niepokorni i dalecy od nieba".
Ma więc podmiot wierszy zawartych w tomie Iskro pałająca dwie opcje. Albo wędrować ku zakusom dezintegracji lub przybliżyć się do „kamyka białego", irracjonalnej wiary. Wybiera to drugie jakby w odpowiedzi na własne słowa:
My odrętwiali
my małej wiary
czekamy tylko
na spełnienia cud
Nadzieja wiary okazuje się bardziej właściwa niż jej brak. By tak powiedzieć lapidarnie, nadzieja umiera ostatnia. Niemoc racjonalnego rozwikłania zagadki bytu skłania do poszukiwania innych rozwiązań.
Temu patronuje esencja tomu wierszy Tomasza Wincentego Rzepy Iskro pałająca. Zauważa on, tj. podmiot, że możliwości bytu człowieka w świecie zawsze opierają się o metafizyczny kontekst, o bytność która jest pojmowana w jakkolwiek rozumianego Boga, stąd w ostatnich wierszach książki mamy do czynienia z tekstami takimi jak: Pochwalone niech będzie życie, czy *** „To światło kwiatów", gdzie zamiast dezintegracji nadzieją wiary mamy: „To światło kwiatów/ len brzask zieleni/ zwiastuje porę miłości muzyki". A zatem, zawsze wiara.
Tomasz Wincenty Rzepa: Iskro pałająca, Wydawnictwo „Flos Karmeli", Poznań 2009, ss. 56.
Tomasz W. M. Rzepa: „Jeśli ziarno nie obumrze”                                                      Wydawnictwo „Flos Karmeli", Poznań 2011, str. 60
Redaktor: Andrzej Sikorski
* * *
Danuta Bartosz o tomiku Tomasza W.M. Rzepy "Jeśli ziarno nie obumrze":
„Jeśli ziarno nie obumrze” to kolejny poetycki tomik Tomasza W. Rzepy już tradycyjnie zachowujący metafizyczny styl, tym razem ma postać stricte religijną.
Jeżeli podzielimy metafizykę według, wywodzącego się od Arystotelesa, scholastycznego podziału na metafizykę ogólną, zajmującą się w klasycznym ujęciu bytem jako bytem, i metafizykę szczegółową, zajmującą się sprawami Boga i duszy, to w ontologii Tomasza Rzepy mit sąsiaduje z prawdą biblijną. Wyobraźnia sięga głęboko w zakamarki losu, a szczęśliwym jednoznacznym chrześcijańskim panaceum na wszystko jest obecność Boga:
„Nigdy nie będziesz samotny/ jeśli swoją nadzieję/
swoją perłę i skarb/ złożysz w ręce Boga”. ("Opatrzność)
oraz z liturgii Matki Bożej:
„Madonna szepcze/ jestem z tobą/ i rosną serca/ kwitnie ziemia”. („Madonny szept”)

Kult wiary, uwolniony w procesie twórczym autora ma charakter dydaktyczny, wyrażony po to, by dotrzeć wszędzie, i wszystko otworzyć kluczem Pisma Świętego, Jego przesłaniem..
Za myślą Georgesa Bernanosa „Nadzieja jest ryzykiem, które trzeba podjąć” autor nie szuka nadziei w codziennej rzeczywistości zdominowanej komercją i złem. Podejmuje ryzyko stawiając wyłącznie na nadzieję misji Jezusa, który przyszedł na świat po to, abyśmy byli na Jego obraz i podobieństwo:
"Bo Bóg się w tobie/ wciąż przegląda/
ty jesteś Jego podobieństwem". (str.17 - bez tytułu)
Tytuł tomiku implikuje świat doznań wewnętrznych na poziomie introwertycznych wynurzeń poety. Nieprzypadkowy. „Jeśli ziarno nie obumrze” - ziarno z ziemi zmartwychwstanie. Pan Bóg przyjmie ofiarę męczennika obietnicą Zbawienia.
"Trzeba umieć dać świadectwo/
Bogu złożyć wszystko z siebie". ("Jeśli nie obumrze ziarno")
"Za cierpieniem postępuje łaska/ niebo otwarte dla nas". (Katedra łaski)
.
Tomik jest zapisem modlitwy autora. „Najwyższy - jesteś mówi mi to wiara/ okruchy nieba rozproszone w świecie/.
"Jak mam Ci to powiedzieć/ jak wyznać Ci to, co mnie wypełnia/
czyni Twoim sługą” (bez tytułu-str.36 )

To, co my nazywamy przypadkiem, jest być może logiką Bożą. Wydaje się, że radykalny przekaz poetycki autora nie odkrywa nowych perspektyw w nim samym i w świecie otaczającym go, on utrwala dogmaty już istniejące. Tom wierszy zanurzony głęboko w filozofii chrześcijańskiej. Obraca się wokół niezmiennych przesłań Biblii, które stanowią jądro twórczości autora. Odnosząc się do naczelnych wartości Bytu - Kresu i Sądu autor sprawdza nas po to, by ugruntować przeświadczenie o wielkości wiary Zbawienia:
„Chleb który nam dał/ da nam życie wieczne/
pomoże i wzmocni/ uczyni godnymi”. (Manna)
Zapis osobistego rozliczania się z życiem i sprawami, które miały wpływ na kształtowanie się osobowości autora. Przeświadczony o dogmacie Jezusa i Maryi wprowadza poetycką dydaktykę utrwalającą pewnik: Pan Jezus przyszedł na świat aby nas zbawić:
"Abyśmy wytrwali/ Bóg nam siebie dał/ karmi nas swym ciałem/ poi świętą krwią". (Manna)

Sąd Ostateczny rozliczy dobro pozostawione na ziemi. Złe uczynki nie obronią się.
W życiu na ziemi zbyt wiele pokus, trudne wybory pomiędzy złem i dobrem:
„Śniegu napadało/ los się nam poplątał/
a w drodze ni światła/ ani drogowskazu". (Śnieżna i Gromniczna)
albo:
"To zło tańczy dookoła/ szatan nocą wije sieci/
A kto wytrwa/ a kto wyzna/
kto jest Boży/ kto szatana". (Motyw z Apokalipsy)
Przez pryzmat własnego, szarego, pojedynczego istnienia poeta przytacza prawdy i dogmaty wiary chrześcijańskiej. Należy traktować ją jako kolebkę kultury i wszelkich unifikacji.
"Boże nieba/ gwiazd serc raju/
który bytujesz/ tu i wszędzie". (Credo)
"Co po nas zostanie/ pieczęć naszych dusz".
"Tylko tyle/ile zdziałałeś miłością/” (Tylko tyle)

Epicki ciąg słów zastępuje metafora metafizycznej idei:
"Kiedy policzkują mnie/ wiem, że Ciebie też ranili/
Kiedy słowem mnie biczują/ mówię sobie nie ja sam". (Nie zostawiaj nas)
"I anioł przyszedł/ z tą największą misją/
na jednym słowie/ zawisło zbawienie/". (Zwiastowanie)
"Chrystus jest życiem/ więc podniesie mnie/
z marazmu upadku/ letargu i snu". (Gdy wierzę w Chrystusa)

Modlitewna próba kreowania Prawdy, Miłości i Dobra w stale gasnącej społecznej świadomości, wierna swojej poetyce. Jest to pozycja elitarna. Dla smakoszy i miłośników doktryn kościoła, filozofii pochodzącej z bram nieba:
"A to jest jak życie budowane na ziemi/ ku niebu się wznoszące/

w nim jest bowiem koniec/ a ty nie wiesz o tym".
"To ta gwiazda wskazała ci drogę/ zapadła ci w duszę/
wejdź więc w nią pospiesznie/ odnajdź tropy Boże"
"Czy nadzieja w nas zwodzi/ czy jest jak krzyk mew/
ląd zwiastujący/ jak cisza przed świtem/
Czy jej starczy Chryste/ na Twe zmartwychwstanie/
czy w to uwierzymy/ by zmartwychwstać z Tobą".

Kto mówi o zwycięstwie: przetrwać, oto wszystko”(Rilke)- autor jest pewien zwycięstwa. Można pokonać słabości, trzeba tylko chcieć dopasować się do miary skrojonej dekalogiem Góry Synaj. Wszystko inne wydaje się płaskie, bez znaczenia.
Wiara staje się musem. Bez niej człowiek nie istnieje. Jest nadzieją, obietnicą blasku zbawienia.
"Odejście w siebie/ najdalej najgłębiej/
gdy pokonasz hydrę/ gdy odszukasz blask" (Odejście)
Poezja Tomasza Rzepy jest próbą odpowiedzi na pytania nurtujące człowieka, zachęca do budowania trwałej wspólnoty między ludźmi, prowadzi do bardziej osobistej relacji z Synem Boga, mówiącym "Jestem Drogą, Prawdą i Życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca jak tylko przeze Mnie". J 14,6.
Tomik „Jak ziarno nie obumrze” Tomasza Rzepy, wydany w październiku 2011 roku to kolejna próba promocji fascynującego świata literatury - poezji, najszlachetniejszej gałęzi sztuki. Poetycki przekaz wierszy jest odważny, zdecydowany, często sugeruje definicje określonego zachowania.
Poezja Tomasza Rzepy, przekazana czytelniczej refleksji, zdecydowanie zachęca, aby wyobraźnią i śladami własnego życia przemierzać kartami Ewangelii tajemniczą Drogą Chrystusa. Czy autor nas do tej drogi przekonał - zależy od empatii - umiejętności wczuwania się w stan wewnętrzny drugiej osoby - chociaż niekiedy poza wrażliwością obowiązuje tradycja religijnej orientacji. Bóg jest Jeden, tylko wszyscy chcą Go zawłaszczyć, dlatego wyzwania poetyckie Tomasza Rzepy polecam tym czytelnikom, którzy poszukując nadziei pragną wyciszenia.
Danuta Bartosz