ZLP Archiwum

Narodził się Syn Boga...

 

 

 

Spokojnych, bogatych zadumą Świąt Bożego Narodzenia

oraz pomyślności w 2011 roku

życzy

Zbigniew Gordziej

wraz z pozostałymi członkami Zarządu Związku Literatów Polskich

Oddział w Poznaniu

 

   

Redaktorzy strony internetowej oczekują na teksty Koleżanek i Kolegów

 

 

 

Redaktorzy strony internetowej oczekują na teksty Koleżanek i Kolegów w celu opublikowania ich na portalu.

Zachęcamy szczególnie do pisania i publikowania recenzji.

   

OSTATNIA WIGILIA DWÓCH ODDZIAŁÓW

W sobotę 11 grudnia w siedzibie Związku Literatów Polskich oddział w Poznaniu odbyła się literacka Wigilia. Na niej spotkali się członkowie tegoż oddziału i literaci będący członkami Związku Literatów Polskich Oddział Wielkopolska. Jak na wigilijną tradycję przystało, dzielono się opłatkiem, składano sobie życzenia. Potem był czerwony barszczyk, pierogi z kapustą i grzybami, ryba po grecku i w galarecie – a to dzięki koleżance z wielkopolskiego oddziału ZLP, Danucie Bartosz, która objawiła jeszcze jeden – tym razem kulinarny – talent. Nie zabrakło też ciast, słodyczy i owoców. Była wreszcie i strawa dla duszy: poeci czytali wiersze, opowiadali anegdoty, a Ryszard Danecki i Danuta Bartosz dzielili się cennymi wspomnieniami. Krzysztof Galas wraz z żoną Aliną śpiewali nastrojowe (polskie i francuskie) piosenki. Było ciepło, serdecznie i swojsko.

To nie pierwsze w ostatnim okresie współdziałanie obu oddziałów. Niedawno poeci z wielkopolskiego oddziału ZLP gościli ze swoją twórczością na portalu poznańskiego oddziału, a Danuta Bartosz i Teresa Januchta wspólnie prezentowały swoją twórczość w Klubie Literackim „Dąbrówka”.

W niedalekiej przyszłości, bo już od 1 stycznia 2011 roku literaci z obydwu oddziałów utworzą jedną strukturę. Oto bowiem, z inicjatywy prezesa Zarządu Związku Literatów Polskich w Poznaniu Zbigniewa Gordzieja, przy akceptacji zarządów obydwu oddziałów i prezesa Związku Literatów Polskich Marka Wawrzkiewicza, z dniem 1 stycznia 2011 roku, literaci skupią się w jednym oddziale – będą członkami Związku Literatów Polskich Oddział w Poznaniu. Oddział stanie się drugim, co do liczebności w Polsce, większym jest jedynie oddział warszawski. Takie rozwiązanie strukturalne przyczyni się do zwarcia literackich sił w celu jeszcze bardziej owocnego działania na rzecz polskiej literatury i na rzecz społeczeństwa miasta Poznania i całej Wielkopolski.

Teresa Januchta

   

Zaproszenie na wspólną Wigilię literacką

 

 


Zarząd Oddziału Związku Literatów Polskich w Poznaniu serdecznie zaprasza wszystkich członków ZLP (zarówno Wielkopolskiego jak i Poznańskiego Oddziału) na wspólną WIGILIĘ LITERACKˇ, która odbędzie się w sobotę 11 grudnia 2010 r. o g. 15.00 w siedzibie ZLP przy ul. Noskowskiego 24 w Poznaniu. Mile widziane będą różne drobne smakołyki (ciastka, pierniki, owoce) na wspólny stół oraz wiersze i inne teksty o tematyce bożonarodzeniowej lub zimowej.   ZAPRASZAMY

   

ZBIGNIEW JERZYNA NIE ŻYJE


Dzisiaj o godz. 9.00 zmarł wybitny polski poeta, członek Związku Literatów Polskich ZBIGNIEW JERZYNA.

Poeta, dramaturg, eseista, edytor urodził się 9 maja 1938 r. w Warszawie, zmarł 29 listopada 2010r. Studiował filologię polską na UW. Debiutował w "Kulturze" w 1957r. Debiut książkowy w 1963r. książką "Lokacje". Wydał kilkanaście tomów poetyckich: m.in. "Słodszy piołun" (1970), "Iskrą tylko" (1985) - Nagroda na Międzynarodowych Targach Lipskich, "Listy do Edyty" (2000). Jest uatorem licznych esejów, dramatów, słuchowisk,  widowisk telewizyjnych oraz książek dla dzieci (m.in. "Wśród drzew", "Czarne oczy wiśni"). Był redaktorem "Widzeń", "orientacji", "Integracji", "Kultury" i "Przeglądu Kulturalnego". Laureat wielu nagród literackich tłumaczony na 35 języków.

Zbigniew Jerzyna

SEN

Śniło mi się:

Bocian niósł w locie pod wiatr

prześcieradło z grobu Łazarza.

Na polach ludzie stali i patrzyli.

I było wtedy głębokie milczenie.

------------------------------------------

Dokąd ten bocian na wschód

czy na zachód

niósł, to co niósł.                           /5.10.1980/

 

   

Poetycki Listopad w Poznaniu


Znowu listopad. A jak listopad, to Poznań. Wyjazdy na Międzynarodowy Listopad Poetycki stały się coroczną tradycją. Lubię tam jeĽdzić, bo jest tam świetna atmosfera i... mam tam mnóstwo przyjaciół. To chyba najważniejszy z powodów eskapady do stolicy Wielkopolski. Poetyckie festiwale powoli umierają, a te, które jeszcze udaje się organizować, odbywają się tylko i wyłącznie dzięki wielkiemu poświęceniu organizatorów, w tym przypadku poznańskiemu oddziałowi ZLP. Tak się porobiło na tym świecie, że literatura z dnia na dzień staje się dziedziną niszową, coraz mniej ludzi ona w ogóle obchodzi. Nie jest prawdą, że coś drgnęło w czytelnictwie, że coraz więcej ludzi czyta książki. Badania wskazują na coś zupełnie innego. Społeczeństwo ubożeje, a przez to coraz mniej pieniędzy przeznacza na kulturę, w tym i na czytelnictwo. Nie ma instytucji, która w rzetelny sposób sprawdzałaby rynek książki i wybierała, np. w celu dalszej promocji, książki wartościowe. Patrząc na katalogi sieci księgarskich i różnych firm typu Klub Dla Ciebie, można by stwierdzić, że przecież nie jest aż tak Ľle, że przecież w Polsce ukazuje się podobno kilkanaście tysięcy tytułów rocznie. A więc jest z czego wybierać. W książkach popularnonaukowych i naukowych może i jest, ale nie w literaturze pięknej. Tu promuje się wyłącznie pozycje z poszczególnych „literackich dworów” i książki spoza „tajemnych kręgów wzajemnej adoracji” nie mają czego szukać, choćby byłby nie wiem jak bardzo genialne. Dlatego prym na rynku wydawniczym wiodą książki, które są w stanie zaspokoić finansowe gusta ich wydawców.

Od kilku lat jestem w jury Międzynarodowego Listopada Poetyckiego na książkę roku. Kilka dni temu przyznaliśmy ją jednogłośnie Andrzejowi Gnarowskiemu za tom wierszy pt. „Do końca...”. Poezja to uniwersalna i ponadczasowa, nawiązująca do najlepszych tradycji polskiego pisarstwa. Czy ma ona szansę przebić się do szerszego obiegu? Myślę, że nie, bo Gnarowski jest poetą niezwiązanych z żadną duża gazetą, z żadnym „tajemnym kręgiem wzajemnej adoracji”. A przecież książka Gnarowskiego nie była jedyną godną uwagi. Tomy Jurkowskiego, Wawrzkiewcza, Fryckowskiego czy młodziutkiej poetki Anny Marii Musz (tu wskazuję własne typy) to książki o wiele lepsze niż te, rekomendowane w wielonakładowych pismach. Tom poetycki Musz, „Errata do trzech wymia­rów”, to wręcz unikat na współczesnej, literackiej mapie Polski. Dziewczyna, mając 22 lata, wydała książkę, jakiej nigdy nie będą miały tzw. wielkie, promowane pisarki polskiej literatury... Dlaczego? To proste. Bo nie można mieć żadnej dobrej książki, kiedy wydaje się rocznie kilka książek. Albo kiedy uważa się, że jest się wielką poetką i wszystko, co się napisze musi być wielkie. To jest fałsz, złudzenie, iluzja tego, czego tak naprawdę nigdy nie było... Ale było za to tzw. zaplecze prasowe i poparcie... Musz wspiera jej własny talent i skromność...

A listopad w Poznaniu był w tym roku nie tylko mokry, ale i bogaty w wiele wspaniałych spotkań. Seifu Grbru, Jurij Zaghorodnij, Vladan Stamenković, Lam Quang My, Jurek Fryckowski, Stefan Jurkowski, Marek Wawrzkiewicz, Paweł Kuszczyński czy Zbyszek Gordziej – z nimi zawsze mam wspólny język, zawsze mamy o czym rozmawiać i nie mamy siebie dość. Może za rok znowu się nam uda spotkać w Poznaniu? Jeśli tylko staczy siły i pieniędzy...

Andrzej Dębkowski

   

POEZJA BEZ GRANIC


   

POLISTOPADOWE REFLEKSJE


W Poznaniu i wielu miastach Wielkopolski miał miejsce kolejny, XXXIII Międzynarodowy Listopad Poetycki. Przewodniczyłem Jury konkursu na najlepszą książkę mijającego roku, którą okazała się tym razem publikacja warszawskiego literata Andrzeja Gnarowskiego pt. Do końca… Czytano wiersze w pięknej sali sesyjnej Collegium Maius UAM, odbywały się spotkania autorskie w szkołach i placówkach kulturalnych województwa. Szczególnie zapamiętałem pobyt w 33 Gimnazjum w Poznaniu, gdzie czytałem wiersze i swobodnie rozmawiałem z młodzieżą o literaturze i o pisarzach. Następnego dnia byłem w Grodzisku Wielkopolskim, gdzie miałem bardzo interesujące spotkanie z licealistami. Jedno z pytań bardzo mnie zaskoczyło i musiałem się trochę zastanowić – jeden z młodzieńców zapytał mnie jaka była największa wpadka polskiej literatury. Uznałem, że był nią okres socrealizmu i publikacje takich bzdurnych książek jak – nomen omen – W rodzinie Lebiodów Juliana Gałaja. Przykładów tej pseudo kultury, którą jeden z jej opisywaczy nazywa kulturą stalinowską, było oczywiście więcej, wspomniałem też o zachowaniach pisarzy w tamtym okresie i o totalnej aberracji umysłowej twórców, którzy zasłynęli po latach, gdy wydostali się z tej matni, jako znani, wartościowi prozaicy, dramaturdzy i poeci. Wspomniałem o słynnej petycji pisarzy krakowskich, o wiecach w fabrykach i o ogromnych nakładach tego chłamu. Pan dyrektor Marek Adamski przyjął nas – jak zwykle – bardzo serdecznie i wziął też udział, wraz z nami, w spotkaniu z panem Burmistrzem Henrykiem Szymańskim, który przedstawił nam kierunki działań administracji lokalnej i wskazał sposoby pozyskiwania środków zewnętrznych na inwestycje miejskie. Był też smakowity obiad, z nieodłącznym żurkiem w chlebie, w gościnnych progach stylowej restauracji Leśna, leżącej trzy kilometry za miastem, przy drodze do Nowego Tomyśla i dyskusje przy stole. Jak zwykle największą wartość miały spotkania z poetami z Polski i z wielu krajów świata, liczne panele i sesje nieformalne. Pochwała należy się Oddziałowi Związku Literatów Polskich w Poznaniu, który w trudnych dla kultury czasach zdobywa fundusze i kontynuuje ważną, kulturotwórczą imprezę.

Dariusz Tomasz Lebioda

   

NAGRODA LITERACKA XXXIII MIĘDZYNARODOWEGO LISTOPADA POETYCKIEGO


3 listopada 2010 r. podczas inauguracji XXXIII Międzynarodowego Listopada Poetyckiego w Auli Lubrańskiego UAM został ogłoszony werdykt Ogólnopolskiego Konkursu na Najlepszą Książkę Roku. Tegorocznym laureatem został Andrzej Gnarowski z Warszawy. Za książkę pt. „Do końca…” otrzymał on statuetkę zaprojektowaną przez artystkę rzeĽbiarkę Mariolę Kalicką. Ufundował ją prezydent Poznania Ryszard Grobelny.

   

PO TURNIEJU JEDNEGO WIERSZA

PO TURNIEJU JEDNEGO WIERSZA

W dniu 2 listopada 2010 r. w ramach XXXIII Międzynarodowego Listopada Poetyckiego odbyły się w II LO w Poznaniu warsztaty poetyckie dla początkujących poetów przed debiutem książkowym. Prowadziła je pisząca tę relację. Tuż po zakończeniu warsztatów młodzi poeci wzięli udział w Turnieju Jednego Wiersza. Jury w składzie: Zdzisława Kaczmarek (przewodnicząca), Mirosława Prywer i Teresa Januchta wyróżniło wiersze trzech młodych poetek, przyznając: I miejsce – Marcie Górce za wiersz pt. „Daleko – blisko”, II miejsce – Karolinie Olas za wiersz pt. „Chemicy”, III miejsce – Julii Stefańskiej – za wiersz pt. „Spacer niepokojący”. Wiersze te znajdują się w dziale NASZA TWÓRCZOŚĆ.

Organizatorzy XXXIII MLP nie po raz pierwszy mają okazję podziękować Dyrekcji i Pracownikom II LO za w sprawną organizację turnieju, za przygotowanie sal i materiałów, poczęstunek, a przede wszystkim za ciepły, serdeczny klimat imprezy.

Teresa Januchta

   

Strona 1 z 14