ZLP Archiwum

LIST

Poznań, 25.02.2010 r.

Szanowny Pan
Ryszard Grobelny
Prezydent Miasta Poznania



Środowisko literackie skupione w Poznańskim Oddziale Związku Literatów Polskich jest mocno zaniepokojone niepewną i wyjątkowo trudną sytuacją materialno-lokalową, zagrażającą dalszemu istnieniu naszego stowarzyszenia twórczego.
Siedziba przy ul. Noskowskiego 24 to uświęcone historią i tradycją miejsce literackich spotkań, zebrań i konsultacji udzielanych coraz to liczniejszym adeptom sztuki słowa, a także centrum organizacyjne Międzynarodowych Listopadów Poetyckich (w tym roku powinna odbyć się XXXIII edycja). Z dawnej świetności budynku, niestety, niewiele pozostało. Wymaga on natychmiast kapitalnego remontu, by stał się autentycznym Domem Literatury dla miasta ubiegającego się o status Europejskiej Stolicy Kultury 2016. Jesteśmy zatrwożeni - ze względu na stale rosnący czynsz za lokal, siedzibę naszego Oddziału, iż nie jesteśmy w stanie pozyskiwać środków finansowych na jego opłacanie.
Pisarze, przerażeni brakiem dalszych perspektyw, w różnoraki sposób dają wyraz swojej determinacji. Załączony wiersz oraz fotografie są tego przykładem.
Nasze wołanie o ratowanie zagrożonego likwidacją ośrodka twórców kultury w Poznaniu kierujemy do Ludzi mających wpływ na radykalną zmianę przedstawionej sytuacji.



Prezes Zarządu
Zbigniew Gordziej
NOSKOWSKIEGO 24

Gdy umiera poeta zostają po nim pieczęcie słów
z ręki do ręki z ust do ust z serca do serca przenoszone ponad czasem
obracającym w niwecz zarówno tkanki ciała jak i papieru
Bronimy się przed lodem niepamięci nadzieją że słowo trwalsze niż kamień

Gdy umiera dom i spod zmurszałego tynku wyziera łysina cegieł
kamienie tracą moc a ręce nie znajdują ocalającej poręczy
W pustej sakiewce chichot kreatorów komercyjnej kultury
uświadamia nieuchronny kres uświęconego słowem miejsca

Jeszcze chwila a wypchnięta na bruk z powodu nieopłacalności poezja
będzie się tylko przyglądać jak pięknieje elewacja przy Noskowskiego 24
i dla właścicieli zasobnych portfeli sztukaterie nabierają nowego blasku

Gdzie się wtedy podzieje Reymont z portretu gdzie zakotwiczą cienie Iłły i Łucji
Na odnowionych schodach zamilkną kroki poetów - Nikosa Heleny Edmunda
Wiatr wymiecie stąd zapach książek Może chociaż kamień zaświadczy że tu byliśmy

Teresa Januchta









Listy o tej samej treści,wiersz i fotografie  otrzymali również :
Marek WoĽniak-Marszałek województwa Wielkopolskiego,
Lech Dymarski-Przewodniczący Sejmiku Wielkopolskiego,
Ryszard Ganowicz-Przewodniczący Rady Miasta Poznania,
Piotr Florek-Wojewoda Wielkopolski,
Sławomir Michał Hinc-zastępca Prezydenta Miasta Poznania
   

Poetyckie spotkania



W dniu 18 –go marca o godĽ.10.30
odbędzie się spotkanie Krystyny Grys
z więĽniarkami w Areszcie Śledczym w Lesznie.


30 września 2009 r. w Zeszycie Kulturalnym „Przyjaciel Ludu”  w Lesznie
Pod redakcją Red naczelnej Barbary Głowinkowskiej ,ukazały się
Wspomnienia okupacyjne Krystyny Grys pt. ”Widziane oczyma dziecka”
   

KOMUNIKAT



Zarząd Oddziału Związku Literatów w Poznaniu zwraca się do Koleżanek i Kolegów z prośbą o nadsyłanie wszelkich materiałów, dokumentujących udział w życiu kulturalnym i literackim, o planowanych / z wyprzedzeniem/ i odbytych spotkaniach, wydanych książkach, konkursach , w których uczestniczyli, publikacjach w czasopismach i.t.p. Również zestawy kilkunastu wierszy do publikacji w dziale NASZA TWÓRCZOŚĆ.

Materiały tekstowe proszę przysyłać na adres e.-.mailowy sekretarza oddziału  załączniki do poczty - dokumenty zapisane w Wordzie jako załączniki do poczty ,zdjęcia i inną tego typu dokumentację jako zeskanowane pliki w formacie jpg lub bezpośrednio, tradycyjną pocztą na adres: Zdzisława Kaczmarek, 64-310 Lwówek, ul ŚWITALSKIEGO 4.
Po wykorzystaniu zamówione materiału zostaną zwrócone.
   

„Na deszczu pękniętej strunie”

KOŁO  LITERACKIE  PRZY  KLUBIE  
NAUCZYCIELI  MIASTA POZNANIA

serdecznie zaprasza na

94. WTOREK LITERACKI,

podczas którego swoje wiersze zaprezentuje poetka


MARIA MAGDALENA  POCGAJ


Członkini Związku Literatów Polskich (od kilku lat skarbnik Poznańskiego Oddziału ZLP), plastyk, autorka wielu znakomitych książek poetyckich zaprezentuje m.in. utwory z najnowszego tomu: „Na deszczu pękniętej strunie”- 2008.   

Spotkanie odbędzie się 23 lutego 2010 r. o godz. 17.00 w Klubie Nauczycieli Miasta Poznania przy ul. Słowackiego 58/60 (wejście z podwórza).


Gospodarz wieczoru:  Teresa Januchta
   

Wieczór autorski JANUSZA SAUERA


KOŁO  LITERACKIE  PRZY  KLUBIE  
NAUCZYCIELI  MIASTA POZNANIA

serdecznie zaprasza na
wieczór autorski

JANUSZA   SAUERA

Poeta, autor kilku książek (m.in. „Papierowe okręty” - 1996, „Koncert organowy” – 1998, „Jaja Dinozaura” – 1998, „Koła na wodzie” – 2003) członek ZLP,  przedstawi wiersze z wydanej w 2008 r. książki pt. „Przylądek braku nadziei”.
Słowo o Literacie i jego twórczości wygłosi znakomita poetka poznańska Maria Magdalena Pocgaj.


Spotkanie odbędzie się 23 marca 2010 r. o godz. 17.00 w Klubie Nauczycieli Miasta Poznania przy ul. Słowackiego 58/60.
   

Cicha Noc

W czas Bożego Narodzenia
zdrowia, spokoju i refleksji, które umocnią,
na resztkę tego roku
i na cały rok 2010

życzy

w imieniu Zarządu Związku Literatów Polskich
Oddział w Poznaniu

Zbigniew Gordziej
Prezes Zarządu
   

Zdzisława Jaskulska – Kaczmarek sekretarzem


Zarząd Związku Literatów Polskich Oddział w Poznaniu informuje, że jego nowym sekretarzem została Zdzisława Jaskulska – Kaczmarek, która na tym stanowisku zastąpiła odwołaną z funkcji Jolantę Nowak – Węklarową.

   

XXXII MLP -spotkania Roberta M. Giannettiego z anglojęzyczną młodeżą akademicką Leszna i Poznania

Z powodu długiej nieobecności w domu, nie wspomniałem jeszcze o kolejnym, XXXII Listopadzie Poetyckim, który odbył się w Wielkopolsce. Tym razem był dla mnie nietypowy, bo opiekowałem się i byłem tłumaczem Roberta M. Giannettiego z USA, wspaniałego poety i profesora jednego z uniwersytetów amerykańskich. Jak co roku, wiele było czytania poezji, wspaniałych rozmów, dyskusji i wymiany myśli. Jest to jedna z niewielu imprez, gdzie spotykają się pisarze ze ZLP i SPP i nikt nikomu nie wypomina przynależności związkowej. Z radością spotkałem się z Józkiem Baranem, Basią Gruszką-Zych, Zbyszkiem i Helenką Gordziejami, z Madzią Pocgaj, Romkiem Mieczkowskim i wieloma, wieloma jeszcze zaprzyjaĽnionymi autorami (nie chciałbym nikogo pominąć, ale wymienianka byłaby za długa). To ogromne przedsięwzięcie logistyczne po raz kolejny doprowadzili do realizacji ludzie z poznańskiego Oddziału Związku Literatów Polskich, na czele z Prezesem Zbigniewem Gordziejem. Także imprezy towarzyszące były dobrze pomyślane, miały walor poznawczy i prezentowały wyraziste osobowości artystyczne. Z wielkim zainteresowaniem zwiedzałem wnętrza klasztoru w Lubiniu, na skraju wysoczyzny kaliskiej – pierwszy kościół powstał tutaj w ostatnich dziesięcioleciach XI wieku, a potem był wielokrotnie restaurowany, przebudowywany i modyfikowany, aż zyskał charakter barokowej perły. To tutaj po raz pierwszy usłyszałem jak śpiewa Eduard Akulin z Białorusi, którego ballada o Jance Kupale wyciskała łzy z oczu. Właśnie występy tego barda oraz pieśni śpiewane przez Krzysztofa Galasa z żoną, tworzyły nastrój tego wielkiego literackiego spotkania. Warto też wspomnieć o spotkaniu z młodzieżą i miłośnikami poezji w lubińskiej szkole, gdzie młodzież wprost „szalała” na scenie, a widząc to – nestor polskiej sceny, Wojciech Siemion – natychmiast odpowiedział odpowiednim, żarliwym występem. Szczególny wymiar miał też dzień leszczyński, gdzie władze miasta i dyrekcja biblioteki im. Stanisława Grochowiaka przygotowały cykl spotkań i imprez, a szczególną wartość miały wiersze podejmujące temat domu. Sukcesem zakończyły się spotkania Roberta M. Giannettiego z anglojęzyczną młodzieżą akademicką Leszna i Poznania, a potem jeszcze były ciekawe dyskusje w pociągu, z dopiero co poznanymi pasażerami. Okazuje się, że polska młodzież dobrze zna język angielski, potrafi go używać i z niego korzystać. Organizatorom i uczestnikom tego ważnego wydarzenia w kalendarzu polskiej poezji i literatury należą się słowa uznania i podziękowania. Trudno jest dzisiaj zdobywać dotacje, a jeszcze trudniej pozszywać delikatnym ściegiem taką ogromną, rozległą i mieniącą się odcieniami materię.  

Dariusz Tomasz Lebioda

   

„Poemat o moim Chopinie” – nowa książka Dominika Górnego


W paĽdzierniku 2009 r. ukazał się szesnasty tom poezji sygnowany przez Serię Wydawniczą LIBRA. Książka nosi tytuł „Poemat o moim Chopinie” i została wydana z okazji Roku Chopinowskiego. Jej autorem jest Dominik Górny. Przedmowę napisał prof. Jan Miodek, posłowie – Helena Gordziej, a okładkę publikacji zaprojektował Ryszard Kaja. Książkę opublikowano w wersji dwujęzycznej polsko-angielskiej, a partnerem honorowym jej wydania jest Filharmonia Poznańska im. Tadeusza Szeligowskiego.

„Dominik Górny, poprzez poetycką metaforykę, udowadnia czytelnikom, że muzyka Chopina jest szerokim pomostem porozumienia między naszym krajem, a otaczającym światem. Nostalgią strof chce scalić rozluĽnioną narodową więĽ, wprowadzić ją na drogę pojednania i zrozumienia, że ojczyzna jest najcenniejszą, niepowtarzalną wartością” (Helena Gordziej).

„Od lat śledzę z wielkim zainteresowaniem i intelektualną satysfakcją twórczość poetycką Dominika Górnego. Podziwiam jego zmaganie się ze słowem, głębię myśli i warsztatową sprawność (…) Z wyjątkową radością witam dlatego to szopenowskie poezjowanie Dominika Górnego, życząc jego czytelnikom doznań mieszczących się w obszarze nie tylko romantycznej, ale – myślę – uniwersalnej i wiecznej syntezy sztuk (prof. Jan Miodek). Informacje o książce dostępne również na stronie: www.chopin2010.pl





   

XXXII Międzynarodowy Listopad Poetycki w Poznaniu



Jesienne podróże. Długie, częste, melancholijne... Czasem powodują, że inaczej patrzymy na świat, po gwałtownym lecie. Teraz wszystko jest inne, do tego stopnia, że często wpadamy w swoisty rodzaj depresji, jakiegoś takiego otumanienia. Te jesienne podróże mają i swoją dobrą stronę. Pozwalają nam wyciszyć się, zastanowić nad naszym życiem, nad tajemnicą przemijania, nad sacrum...
Cztery dni spędziłem w Poznaniu. Na Międzynarodowym Listopadzie Poetyckim. Jeżdżę tam już od piętnastu lat i zawsze lubię tam wracać, głównie do ludzi, żeby się spotkać, porozmawiać, wymienić książki, podglądy, marzenia, żeby napić się wódki... Po prostu, żeby razem pobyć. Zbyszek Gordziej i Paweł Kuszczyński, a i pozostała ekipa poznańskiego oddziału ZLP, włożyli mnóstwo pracy, abyśmy się mogli spotkać. Czasy, w których żyjemy nie sprzyjają kulturze, więc trzeba wykorzystywać to, że są jeszcze miejsca, które nam umożliwiają tę odwieczny pędu do ludzkich, cywilizacyjnych kontaktów. Były więc nocne rozmowy z Józiem Baranem, Jurkiem Fryckowskim (nie widzieliśmy się chyba ze cztery lata), Wiesiem Szymańskim, Ignacym Fiutem czy Jurkiem Utkinem...
Tegoroczny program Listopada był wyjątkowo bogaty. Ze wspomnianym Zbyszkiem Gordziejem i Darkiem Lebiodą byłem w jury konkursu na książkę roku. Otrzymał ją Paweł Kuszczyński za „Spotkanie pragnień”. Następnie odbył się maraton poetycki i spotkania autorskie w poznańskich szkołach. Spotkania z publicznością wspaniałe. Wojtek Siemion artystycznie „szalał” i po raz kolejny udowadniał, że nie o wiek przecież chodzi, a o nasze samopoczucie i o to, że jesteśmy przecież dla publiczności, nie tylko dla siebie. A wieczorem niezwykły wypad do klasztoru Benedyktynów w Lubiniu – miejsca magicznego i wartego zwiedzania. A „benedyktynka” – z dwudziestu jeden ziół – smakowała wybornie.
Wieczory jak zwykle upływały na nieustannych dyskusjach i sporach. O to, kogo warto czytać, co tak naprawdę dzieję się z tą naszą kulturą i czy zakończony niedawno Kongres Kultury Polskiej w ogóle miał sens  oraz co z tego wyniknie dla nas, jako twórców. Zdania jak zwykle były podzielne, podobnie, jak całe nasze społeczeństwo... Dobrze, że pod ręką była whisky... Ona – o dziwo – studziła rozpalone głowy i powodowała, że szybko wracał nastrój zgody i harmonii...
W czwartek byłem z Śremie, gdzie miejscowy burmistrz także jest poetą, więc zgotował nam wspaniałe przyjęcie. Aż nie chciało się wracać do Poznania... Ale trzeba było, bo wieczorem – jak zwykle – biesiada u Aleksandra Tecława i niezapomniane chwile przed tym, czego chyba nikt nie lubi, długimi i męczącymi, jesiennymi powrotami...

Andrzej Dębkowski








PROTOKÓŁ POSIEDZENIA JURY
Nagrody Literackiej
XXXII Międzynarodowego Listopada Poetyckiego

10 paĽdziernika 2009 roku, w Poznaniu, zebrało się Jury Nagrody Literackiej XXXII Międzynarodowego Listopada Poetyckiego: Dariusz T. Lebioda – Przewodniczący, Andrzej Dębkowski – członek i Zbigniew Gordziej – członek. Po rozpatrzeniu ponad trzydziestu książek, nadesłanych z wielu regionów Polski, przez instytucje kulturalne, związki twórcze i samych autorów, postanowiono jednogłośnie przyznać:


Nagroda Literacka
XXXII Międzynarodowego Listopada Poetyckiego
PAWEŁ KUSZCZYŃSKI

Spotkanie pragnień, Libra, Poznań 2009


Poezja Pawła Kuszczyńskiego jest poszukiwaniem genezy – poeta pyta ku czemu zmierza i skąd idzie. Jego zapatrzenie w przeszłość otwiera zarazem drogi ku przyszłości, a genezyjski charakter tych wierszy przejawia się też w ciągłym, świetlistym wracaniu do Ľródeł – do pierwszych dziecinnych inicjacji i do miejsc związanych ze zdarzeniem  pozostawiającym ślad w pamięci, ślad niczym iskra, bo Iskra znaczy początek. Poeta tworzy wyraziste enklawy sacrum i w nich bytuje, dokładnie przygląda się rzeczywistości – wędruje i poszukuje, stoi w miejscu i patrzy w dal, a nade wszystko analizuje. Właśnie analiza psychologiczna i sensualna jest najczęstszym sposobem poskramiania świata w lirykach Kuszczyńskiego. Poeta patrzy i myśli, a nade wszystko patrzy i nazywa, dodaje sensy do prostych zdawać by się mogło informacji o świecie, ludziach i czasie, w jakim żyją. Ta poezja niepokoi, bo Różewiczowski   n i e p o k ó j   jest w niej stanem ciągłego czuwania. Wiersz wtedy staje się sondą wypuszczaną na spotkanie temu, co odległe i obce – wiersz staje się też raportem, zapisem chwili i jej treścią, informacją o człowieku i samym jego wnętrzu. Kuszczyński jest dociekliwym analitykiem i bystrym obserwatorem – potrafi też opowiedzieć świat w refleksie słońca na piasku i w i oczach ludzi, pośród przestrzeni miejskich i w łonie dziewiczej natury. Potrafi... i nie potrafi, bo poezja te ma też w zamyśle dawać świadectwo nieprzystawalności desygnatów i predykatów językowych do konkretnych sytuacji. To są najczęściej sytuacje liryczne, ale też sytuacje, w których dochodzi do głosu jakby wewnętrzna pustka każdej rzeczy – analizowanej pod kątem psychologicznym i filozoficznym. Sprawdzanej i poddawanej różnorakim próbom wytrzymałości. Dopiero w takim napięciu i przy tego rodzaju ciśnieniu odsłania się inna, głębsza rzeczywistość.

Jury podkreśla wysoki poziom konkursu, w którym pojawiło się wiele tomów zasługujących na Nagrodę. Ściśle określone reguły nakazywały jednakże wybór jednej najwartościowszej książki spośród zbiorów zgłoszonych do konkursu.


JURY  KONKURSU
Dariusz T. Lebioda, Zbigniew Gordziej, Andrzej Dębkowski

OBEJRZYJ INNE ZDJĘCIA
   

Strona 4 z 14