ZLP Archiwum
Trwoga trzciny
Andrzej Dębkowski
Jerzy Utkin, ,,Trwoga trzciny’’. Redakcja i zdjęcie: Zuzanna Przeworska. Wydawca: Media Zet. Wydawnictwo Zuzanna Przeworska. Wydanie I, Piła, 2008, s. 32.
Tygodnie Literackie w Genshagen
(maj/czerwiec 2008)
Projekt partnerski Fundacji Genshagen oraz Instytutu Książki w Krakowie
Od 2005 r. Fundacja Genshagen realizuje „Tygodnie Literackie w Genshagen”, projekt stypendialny dla autorów z Polski i Francji. Program projektu opiera się na doświadczeniach zdobytych podczas literackich tygodni dla francuskich autorów, organizowanych od 1998 roku. Celem jego jest umożliwienie przedstawicielom współczesnej literatury z Polski i Francji zaprezentowanie się szerokiej publiczności, czytelnikom spoza kręgu literaturoznawców. Ponadto chcemy zachęcić do międzykulturowej dyskusji i wzbudzić zainteresowania literaturą europejską w Berlinie oraz w przygranicznych krajach związkowych.
W ramach tygodnich literackich Fundacja Genshagen zaprasza polskiego pisarza na dwumiesięczny pobyt do Genshagen i Berlina. Adresatami oferty są zwłaszcza młodzi autorzy, którzy nie są jeszcze znani niemieckim czytelnikom. W trakcie pobytu stypendialnego przewidziane są spotkania i warsztaty ze studentami i uczniami, publiczne spotkania autorskie oraz polsko-francusko-niemiecki wieczór literacki.
Zaproszony pisarz będzie miał możliwość poznania berlińskiego świata literackiego oraz wymiany doświadczeń z niemieckimi i francuskimi kolegami.
Warunki pobytu:
- wynagrodzenie w wysokości 1500 Euro miesięcznie
- refundacja kosztów podróży z miejsca zamieszkania do Berlina (do 250 Euro za przedłożeniem biletu)
- pomoc w znalezieniu zakwaterowania na czas pobytu
Wymagania:
- gotowość do poznania pracy Fundacji Genshagen
- gotowość do pracy ze studentami i młodzieżą szkolną
- gotowość do udziału w odczytach i spotkaniach autorskich
- gotowość do współpracy z francuskim autorem
Zainteresowanych autorów prosimy o przesłanie do 28 lutego 2008 podania zawierającego:
- życiorys
- list motywacyjny
- próby prac literackich
pocztą lub e-mailem na adres:
Michał Mirski
Stiftung Genshagen
Im Schloss
D – 14974 Genshagen
Tel.: +49 3378 805917
E-Mail: Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.
WIERSZE SĄ ŚWIATŁEM DUSZY
Zdzisławą Jaskulską Kaczmarek, Januszem Sauerem i Jerzym Utkinem
„Gdzie bardziej trzeba się wyróżniać, jeśli nie w sztuce” – taką myślą poznański poeta, Paweł Kuszczyński podsumował spotkanie literackie, które odbyło się 11 lutego br. w Bibliotece Raczyńskich. Poetami wieczoru byli Zdzisława Jaskulska Kaczmarek, Janusz Sauer i Jerzy Utkin. Udowodnili oni, że poezja której miarą jest szczerość i dobro człowieka, jednoczy nawet w różnorodności.
Ważnym dla społeczno – literackiej kultury było wręczenie Januszowi Sauerowi odznaki „Za zasługi dla Kultury Polskiej”. Poeta otrzymał ją z rąk Dyrektora Departamentu Kultury Urzędu Marszałkowskiego, Jacka Bartkowiaka. Wydarzenie znalazło uzasadnienie w bogatym pod względem twórczym życiorysie Sauera, w którego imieniu – zgodnie z życzeniem poety, mówił prowadzący wieczór, Paweł Kuszczyński. Przybyli dowiedzieli się, że Janusz Sauer jest ostatnim żyjącym z pisarzy należących do legendarnej grupy literackiej „Swantewit”. Napisał pięć tomów poezji. Zadebiutował „Papierowymi okrętami”, a jego najnowszą książką jest „Przylądek braku nadziei”. Okazało się, że nie jest nim Poznań lecz, jak można domniemać „Kraków leżący nad Styksem – miasto senne i chore na cierpiętnictwo i upodobania artystyczne”. Zdaniem Sauera „do Poznania wraca się jak do polskiego Chicago”, bo „jest w nim trochę barwniej i weselej”. Przekonali się o tym ci, którzy usłyszeli wiersze Sauera w lirycznej interpretacji poznańskiej poetki Marii Magdaleny Pocgaj. Naraz zarumienił się „Przydrożny uśmiech dzikiej wiśni”, „Pocałunek” i dedykacja dla „Odchodzącej”. Nie dosłowną dedykacją dla słuchaczy sauerowskich wierszy były słowa, że „poezja jest pieśnią zbłąkanych aniołów”, którą musimy nieustannie odnajdywać, bo „jeszcze trochę a ludzie nie będą mogli z sobą rozmawiać”.
Spotkanie w Bibliotece Raczyńskich udowodniło, że mądrze wypowiadane słowo jest światłem duszy. Należy się w nie wsłuchiwać, aby umieć pięknie stawać się „ptakiem pustych gniazd”, który nawet w locie do „Przylądka braku nadziei” wierzy w słońce. Sauer, Jaskulska Kaczmarek i Utkin pokazali, że w poezji i w życiu, należy szanować zarówno radość jak i ból. Tylko przyjęcie z godnością ich obu jest miarą prawdziwej poezji i pełni człowieczeństwa.
O butelkę domowego malinowego wina
MRUŻKA
Wreszcie mają cztery kąty.
A gdzie piec?
Pieca nie ma.
Wiatr za oknem liście zwiewa,
myszy wchodzą do mieszkania.
Wszędzie słychać chrobotanie.
Wreszcie mają cztery kąty,
nie ma pieca,
nie ma kota,
co na piecu się wygrzewa,
tylko mysie panowanie.
O, o, tu, tu, tu są myszy.
Po co nam te mysie kąty?
Na dywanie słońca plama.
Biała Mrużka się przeciąga.
Odkąd jest, ucichły kąty.
Myszy nie ma, bo kot piąty.
Spotkanie z poetami
Dyrektor Biblioteki Raczyńskich oraz prezes Zarządu Związku Literatów Polskich Oddział w Poznaniu zapraszają na spotkanie z poetami: Zdzisławą Jaskulską-Kaczmarek, Januszem Sauerem i Jerzym Utkinem, które odbędzie się 11 lutego 2008 r. o godzinie 18.00 w Bibliotece Raczyńskich, Poznań plac Wolności 19. Spotkanie poprowadzi Paweł Kuszczyński.
ROSJA, JAKIEJ NIE ZNACIE
Dnia 24 stycznia 2008 r. w Bibliotece Raczyńskich w Poznaniu w ramach tzw. „czwartków literackich”, odbyło się spotkanie z Witalijem Dobrusinem, promujące jego najnowszą książkę pt. „Skradzione gwiazdy”.
Autor (ur. 1957) mieszka w Samarze nad Wołgą/ dawniej „zamknięte miasto” - Kujbyszew/.
Dziennikarz, prezes niezależnej Telewizji RIO, redaktor naczelny czasopisma „Samarskie Losy”, który od początków swej działalności walczył o wolność słowa, na ponad 600 stronach swojej żywo i barwnie napisanej książki pokazuje jak w kalejdoskopie obraz rosyjskiej rzeczywistości ostatniego 20-lecia. Sięga też wstecz, do dramatycznych i tragicznych wydarzeń z historii Rosji, o których świat, a i sami Rosjanie, niewiele lub nic dotąd nie wiedzieli. Jego bohaterami są zarówno wielcy i sławni tego kraju jak i postacie z różnych poziomów społecznych- artyści, dziennikarze, sportowcy, urzędnicy, ludzie ulicy.
Zebrani na spotkaniu goście z ogromnym zainteresowaniem, żywo reagując, wysłuchali fragmentów książki, które na tę okoliczność wybrała osobiście jej znakomita tłumaczka Marlena Zimna (także założycielka i kustosz niezwykłego muzeum poświęconego bardowi rosyjskiemu, Włodzimierzowi Wysockiemu). Lektorem był znany aktor sceny „Na piętrze”, Romuald Grząślewicz.
Spotkanie zorganizował Poznański Oddział ZLP, a prowadził poeta i dziennikarz, Ryszard Danecki.
Wśród obecnych prezes ZLP Oddział w Poznaniu Zbigniew Gordziej (od lewej)
i wiceprezes Paweł Kuszczyński
Tuż przed rozpoczęciem spotkania
Od lewej:Janusz Gast - wydawca książki, Ryszard Danecki, Witalij Dobrusin
oraz aktor, Romuald Grząślewicz
Janusz Gast, Ryszard Danecki, Witalij Dobrusin
Autor i jego książka w rosyjskim i polskim wydaniu
W oczekiwaniu na autograf
Zasłużeni literaci
TURNIEJ POETYCKI W KLUBIE NAUCZYCIELI MIASTA POZNANIA
Koło Literackie przy Klubie Nauczycieli Miasta Poznania - organizator Wtorków Literackich zaprasza wszystkich literatów i słuchaczy na II Turniej Poetycki „O malinową karafkę”. Uczestnicy mogę zaprezentować jeden niepublikowany i nie nagradzany wcześniej żartobliwy wiersz nawiązujący w jakimś stopniu do hasła CZTERY KˇTY A KOT PIˇTY. Wyboru najciekawszego utworu dokonają wszyscy uczestnicy spotkania, a stawką będzie butelka domowego wina z malin i dzikiej róży. Prezentowanie tego typu wesołych, satyrycznych wierszy ma być okazją do świetnej intelektualnej zabawy, jak na karnawał przystało. Turniej odbędzie się 22 stycznia 2008 r. o godz. 17.00 w Klubie Nauczycieli Miasta Poznania przy ul. Słowackiego 58/60.
BOŻE NARODZENIE
po niełatwych drogach i ścieżkach rzeczywistości.
Zbigniew Gordziej
Prezes Zarządu Związku Literatów Polskich
Oddział w Poznaniu
Wigilia u literatów
Grudniowe popołudnie szarzało jak skrzydło gawrona, a u literatów dosłownie nie zamykały się drzwi. Przybywało płaszczy na wieszakach i układanych na stole smakowitych, świątecznych darów. Po środku drzewko, to samo od lat, a jakby inne, bardziej okazałe, otoczone mnóstwem stroików ze złoconymi orzeszkami. Stos opłatków, bielszych od śniegu, którego aura w tym roku zupełnie poskąpiła, pokruszone, pachnące sianko, pyszne ciasta, owoce, rodzynki…Pomiędzy tym wszystkim płonące woskowe światełka. I ludzie wokół stołu, ci sami, a jakby inni, rozświetleni wewnętrzną radością, w poczuciu, że tworzą razem zgodną, literacką rodzinę. Życzenia, wypowiedziane przez prezesa, Zbigniewa Gordzieja i łamanie się opłatkiem przypieczętowały jeszcze to, co serdeczną struną grało w duszach poetów, zgromadzonych w domu przy Noskowskiego 24. Kolędy intonował, grający na gitarze, Krzysztof Galas. Wtórowali mu wszyscy a śpiew brzmiał całkiem harmonijnie, wszak przewodził kolędnikom sam Ryszard Danecki, dawniejszy chórzysta J. Kurczewskiego. Aż jemioła, zawieszona nad stołem kołysała się leciutko. Były też zimne ognie; snopy złotych gwiazdek o specyficznym zapachu, pamiętanym z dzieciństwa, wszystkim dodatkowo rozjaśniły twarze. I, żeby tradycji stało się zadość, „gwiazdor” miał dla każdego prezenty. Nie byle jakie, bo dostosowane do potrzeb literatów, aby mieli czym i na czym zapisywać swoje myśli i pomysły na wiersze. Pachniała świeżo parzona kawa, w rozmowach przeplatały się dykteryjki, różne opowiastki. I znów brzmiały kolędy…To był prawdziwie dobry wieczór, o przedsmaku wigilii domowej, do której pozostało zaledwie kilka dni. Na parapecie przysiadł zimowy wiatr i przylgnąwszy do szyby, już tak pozostał, zauroczony, zapatrzony w jasne wnętrze, osłonięte tylko śnieżnobiałą firanką…… Maria Magdalena Pocgaj
Strona 10 z 14