Związek Literatów Polskich Oddział w Poznaniu
Edmund Pietryk, "Planeta mamucia"
Jerzy Beniam Zimny
Światła ubogiej nocy
…Być sobą czy szturmować małe pomniki konformizmu? czy można na własne oczy zobaczyć to Wielkie Późno? Gdy trzeba jeszcze tylko wstawać żyć, gdy trzeba… Wstawać żyć. Wstawać do walki. W obronie własnej przed czymś i przed kimś. Nierzadko przed samym sobą.
Są wśród nas ludzie urodzeni do wiecznych zwycięstw. Nawet ich klęski po pewnym czasie przekuwają się w zwycięstwa. Ale nie ma „zwycięzców” Niekiedy „trzeba zabić uśmiech – znak miłości i śmierci, żeby ocalić siebie od szaleństwa” Jest wreszcie wygodny azyl: „Planeta mamucia” i najprostsza ku niej droga, którą też iść nie warto, bowiem jest to „ślepy odwet” – jak wyznaje jeden z bohaterów E. Pietryka – za wszelkie niedostatki, jakie niesie nam rzeczywistość.
Jerzy Beniamin Zimny: Wizytówka (1) Spotkanie z Edmundem Pietrykiem w Michorzewie
Prezentację cyklu wizytówek poetyckich zacząłem od legendy Poznańskiej Bohemy - Edmunda Pietryka. Poeta, prozaik, aktor, reżyser, dziennikarz. Nie wiadomo, które z tych wcieleń bardziej sobie ceni? Zadałem to pytanie wiedząc z góry, że nie uzyskam jednoznacznej odpowiedzi? Ponieważ we wszystkich dziedzinach twórczych Edmund osiągnął znaczne sukcesy. Jednakże poezja jest przy Nim od początku, bo poeci nigdy nie odchodzą na emeryturę, nie można ich wykopać ze sceny, zwolnić z redakcji, nie można też im czegokolwiek narzucić, Edmund może czuć się komfortowo w każdej sytuacji, ponieważ pióro i papier chodzą za poetą jak każda inna używka, lecz są mniej szkodliwe dla zdrowia? Spotkaniu w Michorzewie towarzyszyła piękna, słoneczna pogoda. W scenerii pałacowego parku, spędziliśmy kilka godzin wzruszeni opowieściami
Jerzy Beniamin Zimny - Wizytówka poetycka (1)
EDMUND PIETRYK
Urodził się 9 kwietnia 1938 r. w Orańczycach W roku 1960 ukończył Wydział Aktorski PWST i F w Łodzi. Po ukończeniu Wydział Reżyserskiego PWST w Warszawie pracował kolejno w teatrach stołecznych, Szczecina, Lublina, Kielc, Opola. Przez 36 lat był aktorem Teatru Polskiego i Teatru Nowego w Poznaniu. Do najważniejszych ról (ok. 50) należy zaliczyć: Wygodnickiego w Klubie Kawalerów M. Bałuckiego (Teatr Powszechny w Łodzi 1960), Leona Birbanckiego i Doktora Hugo w Dożywociu A. Fredry (Teatr Polski w Poznaniu 1962), Wróżbity w Juliuszu i Cesarze W. Szekspira (Teatr Polski w Poznaniu 1994). Reżyserował m. in. tak ważne spektakle teatralne jak: Tango S. Mrożka (Teatr im. A. Mickiewicza w Częstochowie oraz Teatr Ziemi Opolskiej 1967), Zbójcy F.Schillera (Teatr Współczesny w Szczecinie 1967) Wieczór białych tańców (spektakl autorski w Teatrze im. S. Żeromskiego Kielce - Radom 1968), Czarująca szewcowa F.G. Lorca (Teatr Ziemi Opolskiej 1969) Dwa teatry J. Szaniawskiego (Teatr im. A. Mickiewicza w Częstochowie 1970), Śluby panieńskie A.Fredry (Teatr im. Osterwy w Lublinie 1970), Chłopcy z placu broni F. Molnara (adaptacja i reżyseria -Teatr Nowy w Poznaniu 1973).
Niedziela, 17 sierpnia – Na Ławeczce w Ogrodzie Botanicznym
Sierpniowa Ławeczka Literacka usytuowana była pod płaczącym bukiem o bardzo oryginalnym kształcie. Nieopodal cicho szemrała fontanna, wyobrażająca tańczącą baletnicę w spódniczce z tryskającej wody. To jeden z piękniejszych zakątków Ogrodu Botanicznego. Aura nie zawiodła. Na niebie co prawda nie brakowało chmur, ale na naszą Ławeczkę padały tylko poetyckie krople deszczu. Bowiem temat, planowany jeszcze w lipcu, nękanym falą upałów, nasiąknięty był deszczem. Słownik symboli literackich pojęcie deszczu tłumaczy jako błogosławieństwo, dobrodziejstwo, boską opiekę, płodność, życie, mądrość, prawdę, oczyszczenie. Na przestrzeni wieków poeci widzieli w nim twórczą inspirację, toteż nie brakuje w literaturze utworów, kapiących deszczowymi łzami, czy odzwierciedlających silne emocje związane ze sztormem, burzą.
Strona 70 z 280