Związek Literatów Polskich Oddział w Poznaniu
Miłosz Kamil Manasterski: Słońce wschodzi jeszcze raz
Miłosz Kamil Manasterski (na zdjęciu obok z Robertem M. Giannettim, fot. Kalina Zioła):
Kiedy piszę te słowa, słońce wzeszło jeszcze raz, a ekspres Intercity wiezie mnie z gościnnego Poznania do Warszawy. Dni spędzone w stolicy Wielkopolski podczas XXXIV Międzynarodowego Listopada Poetyckiego minęły błyskawicznie. Pierwsze festiwalowe spotkania (2.11.2011) poświęcone były Czesławowi Miłoszowi i poetom młodym. Podczas dwugodzinnej sesji poeci-uczestnicy festiwalu czytali swoje ulubione wiersze Noblisty. Później swoje najlepsze wiersze czytali poeci przed debiutem, walcząc o nagrodę w turnieju jednego wiersza. Wysoki poziom konkursu po raz kolejny uświadomił publiczności, że Nagrody Nobla dla polskich poetów nie są szczęśliwym zbiegiem okoliczności, że polska gleba poezji jest niesłychanie żyzna.Wiersze gości XXXIV MLP
Poniżej zostały zamieszczone wiersze zagranicznych i polskich gości XXXIV Międzynarodowego Listopada Poetyckiego znajdujące się w almanachu festiwalowym pt. SŁOŃCE WSCHODZI JESZCZE RAZ. Utwory członków poznańskiego oddziału Związku Literatów będzie można znaleźć w dziale "twórczość". Zapraszamy do lektury.
Esej dr. Dariusza T. Lebiody
Dariusz Tomasz Lebioda
BRYŁKA BURSZTYNU
Czesława Miłosza mit XX wieku
1. Mit
Wyobraźnia poetycka Czesława Miłosza jest tworem złożonym – z jednej strony opisującym w najdrobniejszych szczegółach fakturę czasu, a ze strony drugiej – próbującym zrozumieć czym jest ów c z a s – starającym się znaleźć dla niego adekwatne ekwiwalenty słowne. Obie sfery – niczym sacrum i profanum przenikają się boleśnie i obie – pozornie – wzajemnie się wykluczają. Jan Błoński wymienia trzy tradycje, jakie znaleźć można pod powierzchnią słów Miłosza – po pierwsze; Mickiewiczowską, czyli oświeceniowo–romantyczną; po drugie: katastroficzną „drugiej awangardy” i innych awangard XX wieku i po trzecie: anglosaską, z jej próbami żonglowania „cudzym słowem”.
Almanach XXXIV MLP
SŁOŃCE WSCHODZI JESZCZE RAZ, XXXIV Międzynarodowy Listopad Poetycki 2-5 listopada 2011r., Związek Literatów Polskich Oddział w Poznaniu, Seria Wydawnicza LIBRA nr 38 ISBN 978-83-61412-49-6, Wybór i redakcja: Zdzisława Kaczmarek, Współpraca: Paweł Kuszczyński, Maria Magdalena Pocgaj, Poznań 2011
SŁOWO WSTĘPNE
We współczesnej cywilizacji coraz bardziej zatraca się tożsamość człowieka, społeczeństwa, narodu. Kultura, szczególnie ta wysoka, jest najważniejszym – jeżeli nie jedynym – środkiem spowalniania tego procesu, a nawet jego eliminowania. Przekonują nas o tym dzieje Polski, zwłaszcza w okresach tracenia niepodległości. Jak napisał Norwid: nie miecz, nie tarcza – bronią języka, lecz arcydzieła.
Almanach poetów – uczestników oraz zaproszonych gości XXXIV Międzynarodowego Listopada Poetyckiego w jubileuszowym roku 90 -lecia obecności Związku Literatów Polskich w Poznaniu nosi znamienny tytuł „Słońce wschodzi jeszcze raz”, zaczerpnięty z wiersza „Chagrin” Czesława Milosza.
Nośnikiem kultury ojczystej jest język - bezcenne dobro każdego narodu. Słowo wypowiedziane, a tym bardziej napisane, wydrukowane winno być w pierwszej kolejności rozważne, a dopiero potem odważne. Potwierdzające piękno polszczyzny.
Ma to niezmiernie istotne znaczenie w czasie panoszącego się relatywizmu, nie tylko zresztą moralnego. Słowa bywają groźniejsze od pociągnięcia za spust, potrafią dopadać przez całe życie. Zatem nie wyłącznie pisarze, poeci mają się trudzić poszukiwaniem najbardziej potrzebnego/ właściwego słowa. Słowo poprzedza namysł, pomysł, który rodzi/ nobilituje każdą sztukę, sztuki pisarskiej nie wyłączając. Potem następuje cisza, jak w muzyce (siostrzanej sztuce poezji) – pauza. Wygrać ciszę – pauzę! - oto zadanie człowieka XXI wieku. Cisza, w polskim – jak w żadnym innym języku – wypowiada już fonetycznie/ dźwiękiem określany stan.
Podczas obcowania z poezją niezbędne jest zamyślenie, zastanowienie, wątpliwości, kończące się zadaniem rudymentarnego pytania: Dlaczego?
Serdecznie zachęcam, nie tylko uczestników dokonań festiwalowych, do przeczytania wierszy pomieszczonych w almanachu. Może uda się znaleźć odpowiedź na to i inne pytania, nurtujące współczesnego czytelnika.
Paweł Kuszczyński
Strona 234 z 280